Dzisiaj będzie o wścibskich sąsiadach. Mieszkam z rodzicami w blokowisku w mieście L. Bloki z wielkiej płyty, 4-piętrowe, stojące bardzo blisko siebie. Niedziela rano, godzina 11. Domownicy rozleniwieni wstają, żeby zjeść śniadanie. Dzwoni telefon, odbieram, i słyszę głos matki mojego kolegi, która mieszka w domu naprzeciwko:
- A u was w domu to ktoś chory, bo macie łóżko niepościelone?
- A u was w domu to ktoś chory, bo macie łóżko niepościelone?
L pod Poznaniem
Ocena:
811
(883)
Komentarze