Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#18452

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Czytając tutaj wpisy chłopaków pracujących w ochronie sklepów kilka dni temu przydarzyła mi się ciekawa historia. Gdyby nie opisy ochroniarzy bym tego nie zrozumiał :p

Od kilku tygodni szukam spodni na siebie. Niestety ciężko z rozmiarem. Albo są długie i wąskie w pasie, albo krótkie i szerokie. A ja jestem średniego wzrostu i z dobrą sylwetką :P

Jako, że mnie już znużyło przeglądanie każdej pary na spokojnie w poszukiwaniu rozmiaru to tylko wchodzę do sklepu - szybkie rozejrzenie się i jeśli nic nie znajdę szybko wychodzę i idę dalej.

Tak i było tym razem, tuż po otwarciu sklepu w galerii. Wszedłem szybkim krokiem, ochroniarz mnie przyuważył. Szybki rzut oka na spodnie i rozmiary - no nic nowego - nie ma mojego rozmiaru.
Zawinąłem się i idę do wyjścia, a ochroniarz wręcz za mną biegnie. Gdy się odwróciłem to się dziwnie mi w oczy patrzył :p Odpuścił gdy doszedłem do bramki - zdziwiony był i wciąż patrzył mi w oczy. Ja się uśmiechnąłem i poszedłem dalej.


I ok rozumiem, że mogłem sobie przygotować towar dzień wcześniej, odpiąć klipsy, szybkie wejście i wyjście - ale gdzie ja te jeansy miałem schować? Do kieszeni?

New Yorker Galeria Dominikańska

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 10 (58)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…