zarchiwizowany
Skomentuj
(5)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Z moim życiowym Szczęściem zakładaliśmy internet w Netii. Jakoś tak trafiło, że umowa była na nią, ale wiadomo - wszelakie techniczne sprawy to do mnie, coś załatwić to ja.
Dostałem maila z informacją, że wystawili nam fakturę. Zdziwiło mnie to, bo przecież nikt jeszcze tego internetu nie montował. Dzwonię na infolinię i mówię jaka sprawa:
(Konsultant)Mogę prosić PESEL?
Podałem numer i...
(K)Dobrze, a czy mogę prosić z panią K? Z tą osobą, na która jest umowa?
(Ja): To ja! Słucham pana...
(K. chwila ciszy i konsternacja): yyyy, ale pan się przedstawił jako mężczyzna...
(J): Bzdura, nie przedstawiałam się z imienia i nazwiska, a taki już mam głos.
(K): yyyy mówił pan w formie męskiej.
(K): Wystarczy, że ta osoba potwierdzi, że pan może rozmawiać.
(J): K! chodź, bo pan mi nie wierzy, że ja to Ty.
(Ja, po potwierdzeniu, że mogę rozmawiać): Czy nie uważa pan, że to idiotyczne? Przecież mogę poprosić jakąkolwiek kobietę, żeby potwierdziła. Ba jakakolwiek kobieta może zadzwonić i już nie będzie miał pan nic przeciwko?
(K): Tak się nie robi proszę pana.
(J): Ale można tak?
(K): Tak się nie robi!
(J): Czyli można technicznie...
(K): Jak stwierdzę, że głos należy do kobiety no to w sumie tak...
(J): Wciąż pan tego nie uważa za idiotyzm?
Tym razem, to ja byłem piekielny...
Dostałem maila z informacją, że wystawili nam fakturę. Zdziwiło mnie to, bo przecież nikt jeszcze tego internetu nie montował. Dzwonię na infolinię i mówię jaka sprawa:
(Konsultant)Mogę prosić PESEL?
Podałem numer i...
(K)Dobrze, a czy mogę prosić z panią K? Z tą osobą, na która jest umowa?
(Ja): To ja! Słucham pana...
(K. chwila ciszy i konsternacja): yyyy, ale pan się przedstawił jako mężczyzna...
(J): Bzdura, nie przedstawiałam się z imienia i nazwiska, a taki już mam głos.
(K): yyyy mówił pan w formie męskiej.
(K): Wystarczy, że ta osoba potwierdzi, że pan może rozmawiać.
(J): K! chodź, bo pan mi nie wierzy, że ja to Ty.
(Ja, po potwierdzeniu, że mogę rozmawiać): Czy nie uważa pan, że to idiotyczne? Przecież mogę poprosić jakąkolwiek kobietę, żeby potwierdziła. Ba jakakolwiek kobieta może zadzwonić i już nie będzie miał pan nic przeciwko?
(K): Tak się nie robi proszę pana.
(J): Ale można tak?
(K): Tak się nie robi!
(J): Czyli można technicznie...
(K): Jak stwierdzę, że głos należy do kobiety no to w sumie tak...
(J): Wciąż pan tego nie uważa za idiotyzm?
Tym razem, to ja byłem piekielny...
Ocena:
64
(202)
Komentarze