zarchiwizowany
Skomentuj
(24)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Kilka lat temu poszłam z lubym do kina (3D). Weszliśmy na salę jako jedni z pierwszych, więc dopiero po paru minutach zaczęli zbierać się ludzie w tym piekielna ze swoim mężulkiem. Zajęła miejsce obok mnie, niestety określenie "tęga" było mało powiedziane, bo pół cielska położyła na moim fotelu. Ale tu dopiero zaczyna się piekielność. Ok. 15 minut po rozpoczęciu seansu piekielnej dzwoni telefon, który oczywiście odbiera. Nie zwraca też na uwagi innych, aby przestała rozmawiać, i gestykulując w rozmowie kilkakrotnie zrzuciła mi okulary z nosa (całkiem boleśnie), a wszystko na oczach lubego, który tracił już cierpliwość. Po zakończonej rozmowie piekielna wyjęła z torby duże opakowanie lodów z orzechami. Chrupała niemiłosiernie głośno, sapała i rozpluwała wszystko na około. Wtedy lubemu skończyła się cierpliwość i z zamiarem "pójścia do WC" przeszedł obok piekielnej potrącając ją, przez co całe lody* wylądowały jej na bluzce. Do końca seansu mieliśmy spokój :D
*jak się potem okazało, czekoladowe lody robią piękną plamę na białej bluzce :)
*jak się potem okazało, czekoladowe lody robią piękną plamę na białej bluzce :)
kino 3D
Ocena:
107
(223)
Komentarze