Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#18516

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wracałam wczoraj o 21 trolejbusem. Gwoli nakreślenia sytuacji: w Lublinie w kilku trolejbusach zainstalowano automaty do sprzedaży biletów. Ludzie natomiast są przyzwyczajeni, że o późnej godzinie, czy gdy nie ma kiosku na przystanku, od razu wchodzą pierwszymi drzwiami i kupują bilety u kierowcy.

Jak pisałam - godzina 21, nie ma kiosku przy przystanku. Ja bilet akurat miałam, ale wsiadła przede mną starsza pani. Nawet pomagałam jej wsiąść, bo ledwie szła. I takim łamiącym się głosem zwróciła się do kierowcy:
[B] Byłby pan łaskaw bilet ulgowy sprzedać?
Reakcji kierowcy chyba nikt się nie spodziewał. Ja podskoczyłam, kilka osób też drgnęło.
[K] Noż kur*a, ile razy będę mówił, ze je*any automat jest w połowie pojazdu? Ślepa ku*wa jesteś? Wy*ierdalaj stąd w tej chwili!!!
I wrócił do kierowania pojazdem, czyli zaczął odjeżdżać z przystanku.
[J] Ja rozumiem, że powtarzać tyle razy jest to niewygodnie, ale odrobina zrozumienia i kultury by panu nie zaszkodziła.

Ludzie zaczęli na niego krzyczeć, jak traktuje ludzi, zwłaszcza starszych. Babci bilet kupiłam ja, podziękowała, usiadła na wolnym miejscu. Ja stałam obok.
Babcia pogrzebała w torbie, którą miała ze sobą, wyjęła czekoladę i podała mi, mówiąc, że chciałaby mi podziękować. Powiedziałam, że bardzo dziękuję, ale że nic wielkiego nie zrobiłam, więc nie trzeba i żeby sama zjadła czekoladę na zdrowie, ale wcisnęła mi ją i powiedziała, że mi na pewno na zdrowie wyjdzie.

MPK Lublin

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 564 (682)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…