Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#19083

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Nie wiem, czy w tej historii byłam piekielna, czy to ludzie w autobusie byli piekielni, ale do rzeczy.

Wchodzę pewnego razu do autobusu, próbuję skasować bilet. Kasownik nie działa. Sprawdzam kolejny, też nie działa. I ostatni, też nie działa. No, nie mogę skasować biletu. Widzę, że nie tylko ja mam ten problem, ludzie nerwowo się rozglądają, szepczą miedzy sobą, że mają przejazd za darmo, bo kierowca chyba zapomniał kasowniki włączyć.
Ruszyłam z końca autobusu do kierowcy.
- Proszę pana, kasowniki nie działają, ludzie biletów nie mogą skasować.
- O Boże, już włączam. Dobrze, że pani powiedziała, bo bym tak jeździł.

Wracam do środka autobusu, bo tam były wolne siedzenia i słyszę szepty w stylu:
- No i po co mówiła, głupia pi**a, teraz muszę bilet skasować.
Zrobiło mi się trochę nieprzyjemnie, czułam na sobie wrogie spojrzenia, ale cóż.
Dwa przystanki dalej wsiedli do autobusu kontrolerzy biletów. Podejrzewam, że kierowca miałby przechlapane, gdybym mu nie powiedziała o niedziałających kasownikach. A pasażerowie autobusu? Zaczęli szeptać, że jednak dobrze zrobiłam, bo by mandaty płacili. Ludziom nie dogodzisz...

autobus

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 558 (602)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…