zarchiwizowany
Skomentuj
(4)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Historia z wczoraj.
Nadchodzi zima, więc chciałem kupić kurtkę. Swoje kroki skierowałem do House′a. Przeglądam, oglądam, mierzę. Reakcji ze strony obsługi - zero. W końcu podchodzę do kasy z jednym modelem ale Połowica zauważyła na wystawie identyczny model, lecz ciut dłuższy. Pytam (P)ani czy jest rozmiar M z tego fasonu. Poszuka. Wraca:
(P): Niestety, to ostatni.
(J)a: W takim razie, czy mogę prosić ten z manekina?
(P): Niestety, to niemożliwe.
(J):?? Ale ja go chcę tylko zmierzyć, ewentualnie kupić.
(P): Nie mogę go sprzedać, gdyż stanowi on część ekspozycji.
(J): To znaczy, że nie jest na sprzedaż?
(P): Jest, ale nie teraz. Dopiero kiedy będziemy zmieniać wystawę. Mogę pana na niego zapisać.
(J): ale ja potrzebuję kurtki teraz, a nie na wiosnę (czy kiedy tam oni zamierzają robić zmiany kolekcji)
(P): Nic nie mogę zrobić. To zapisać pana na niego?
(J): Dziękuję, do widzenia.
Szok. Absurd. Irracjonalność.
Dzwonię do firmy zapytać czy taka jest polityka marki, czy może to tylko ′widzimisię′ obsługi. Dodzwoniłem się do e-sklepu gdzie pani znudzonym głosem powiedziała, że nie jestem pierwszy, oni nic nie mogą zrobić bo "góra" tak sobie umyśliła... Ręce opadają...
Nadchodzi zima, więc chciałem kupić kurtkę. Swoje kroki skierowałem do House′a. Przeglądam, oglądam, mierzę. Reakcji ze strony obsługi - zero. W końcu podchodzę do kasy z jednym modelem ale Połowica zauważyła na wystawie identyczny model, lecz ciut dłuższy. Pytam (P)ani czy jest rozmiar M z tego fasonu. Poszuka. Wraca:
(P): Niestety, to ostatni.
(J)a: W takim razie, czy mogę prosić ten z manekina?
(P): Niestety, to niemożliwe.
(J):?? Ale ja go chcę tylko zmierzyć, ewentualnie kupić.
(P): Nie mogę go sprzedać, gdyż stanowi on część ekspozycji.
(J): To znaczy, że nie jest na sprzedaż?
(P): Jest, ale nie teraz. Dopiero kiedy będziemy zmieniać wystawę. Mogę pana na niego zapisać.
(J): ale ja potrzebuję kurtki teraz, a nie na wiosnę (czy kiedy tam oni zamierzają robić zmiany kolekcji)
(P): Nic nie mogę zrobić. To zapisać pana na niego?
(J): Dziękuję, do widzenia.
Szok. Absurd. Irracjonalność.
Dzwonię do firmy zapytać czy taka jest polityka marki, czy może to tylko ′widzimisię′ obsługi. Dodzwoniłem się do e-sklepu gdzie pani znudzonym głosem powiedziała, że nie jestem pierwszy, oni nic nie mogą zrobić bo "góra" tak sobie umyśliła... Ręce opadają...
House
Ocena:
-5
(25)
Komentarze