Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#19273

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam, fanką piekielnych jestem już od dłuższego czasu, jednak dzisiaj jeden z "ludzi z piekła rodem" natchnął mnie do opisania swoich historii.
Pracuję w jednym w salonów jednego z największych operatorów komórkowych w Polsce. Salon niewielki, na dodatek umiejscowiony w puncie, gdzie o klientów ciężko.
Historia najświeższa:
Palę papierosy, w związku z czym zdarza się, że na chwilkę spuszczam roletę i na powyższego się udaje. Tak było i dzisiaj- oczywiście powieszona karteczka "zaraz wracam" i szybki skok na rzeczonego papierosa. Zajmuje mi to z reguły około 5 minut, dlatego nikt nigdy afery z tego powodu nie robił. Gasiłam go, a tu przez szklane drzwi centrum handlowego zagląda na mnie Pan. J (ja) K (klient)
K: Pani tu pracuje?!
J: Tak, można panu w czymś pomóc?
K: Pani jest bezczelna! Jak Pani śmie zamykać! Godzinę tu czekam ( tu byłam już w bardzo ciężkim szoku )!
J: Każdy pracownik ma prawo do przerwy, a nie było mnie dosłownie 5 minut...(W międzyczasie niewiele się przejmując dzielnie podniosłam roletę i weszłam z piekielnym do środka)
K: Ja mogę Pani załatwić, że jutro już nie będzie tutaj pracowała! To szczyt bezczelności, żeby nie napisać godziny o jakiej się wychodzi i wraca!
Przytaczam tylko część dialogu, a żeby nie przynudzać, napiszę tylko, że piekielny okazał się użytkownikiem na kartę, czyli de facto nie płacącym za usługi w salonie (robią to tak naprawdę klienci abonamentowi) i jego sprawa zajęła dwie minuty. Awanturował się 10.

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 84 (126)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…