Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#19410

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Czy Piekielna historia? Dla mnie nie, dla koleżanki pewnie tak. Wczoraj wezwała mnie kierowniczka, prosząc, żebym zadzwoniła do klientki, która godzinę rozmawiała z koleżanką. Klientka z serii drących się, wymagających rozmowy z prezesem, itd. Chodziło o to, że zepsuła jej się bateria w telefonie, a o ile na telefon ma gwarancję 24 mce, to na baterię tylko 6. Umowy jeszcze nie da się przedłużyć, baterii nie chce sama kupować, mamy jej wysłać. Kierowniczka zawalona sprawami, poprosiła mnie, stwierdziła, że jak ja nie dam rady, to już sama zadzwoni, ale w zasadzie powie jej to samo. Dostałam możliwość przedłużenia klientce umowy z telefonem wyjątkowo na kilka mcy wcześniej (kilka - w okolicach 10 mcy...) jeśli zechce.
Koleżanka, która z panią rano rozmawiała, stwierdziła, że już by nie chciała z nią rozmawiać, z mocno bijącym sercem dzwonię więc, spodziewając się najgorszego...

Rozmowa z panią trwała jakieś 7 minut, klientka była zachwycona, ze wyjątkowo daliśmy jej szansę na nowy telefon tak wcześnie, doradziłam jej odpowiedni dla niej... Pogadałyśmy sobie o producentach, którzy dają krótsze gwarancje na akcesoria (tak, tak, to niesprawiedliwe), a na koniec pani zapytała, czy nie zechciałabym zostać jej synową. Stwierdziłam, że bardzo mi miło, ale to musiała by się pospieszyć, bo półtora miesiąca mi wolności zostało :P "No to nie będę tego robić pani chłopakowi, szczęściarzowi jednemu" usłyszałam. Poprosiłam, zeby pozdrowiła syna i w świetnych humorach obie skończyłyśmy rozmowę.

Jak widać, czasem nawet piekło można zmienić w niebo ;)

BOK Biznes Orange

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 3 (57)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…