Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#19728

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Poszłam na badania krwi. Rano, na czczo, z mdłościami, na lekko miękkich z osłabienia i głodu nogach. W oddziale LuxMed, do którego zwykle chodzę, kobiety w ciąży wchodzą poza kolejnością, bo one często mdleją. Ale dziś poszłam do innego, a tu takiej karteczki nie było.

Chciałam więc zapytać w punkcie pobrań o to, ale zanim zapukałam do drzwi, kolejka babć i dziadków (autentyk, aż się zdziwiłam, bo w kolejce siedziała tylko jedna młoda dziewczyna i jedno małżeństwo z 9-mies bąblem, a tak sami starsi ludzie) napadła na mnie, wrzeszcząc, ze jest kolejka. Odpowiedziałam, ze wiem, ale że jestem w ciąży i na Królewskiej mamy wchodzić poza kolejką ze względu na omdlenia i chciałam zapytać czy tu jest tak samo. Znowu podniósł się wrzask, że oni tu siedzą, źle się czują i mają numerki. Odpuściłam, bo co się będę z dziadkami kłócić? Zwłaszcza, że jeden pan podniósł się z krzesełka i uniósł laskę do góry...
Siadając na krzesełku usłyszałam jeszcze, że z ruchaniem to nie chciało mi się czekać, to teraz w kolejce sobie poczekam.
Już nic nie powiedziałam, bo po co kłócić się z takimi argumentami na takim poziomie?

Czekałam chyba z godzinę, w końcu jak tylko weszłam do gabinetu, zemdlałam... tyle mojego badania. Jutro znów muszę jechać na morfologię, znów głodna z rana (a w ciąży strasznie kręci mi się w głowie i jest mi słabo z rana, zanim niczego nie zjem, choćby mandarynkę, czy sucharka), ale tym razem pojadę do znanego mi Laboratorium...

kolejka w LuxMedzie Lublinie

Skomentuj (31) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 425 (577)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…