Historia zasłyszana od mojego znajomego, pracownika Poczty, wyjątkowo obleganej nie tylko przez moherowe babcie, ale i piekielne mamy...
Było to za czasów gdy na poczcie nie było jeszcze numerków i ludzie ustawiali się w długich kolejkach, w których notorycznie się przepychali i wykłócali komu należy się obsłużenie w pierwszej kolejności.
Ludzie są zdolni do wszystkiego by nie stać w kolejce...Jedni co i rusz uderzają kogoś z premedytacją laską, inni-mowa tu o grupie matek z dziećmi w wózkach-chcą uzyskać pierwszeństwo kosztem swoich pociech.
Na początku "szanowna" pani mama prosiła ludzi, by ją przepuścili, bo "ona jest z dzieckiem", jednak gdy nie uzyskała zamierzonego celu, postanowiła obrać inną taktykę... mianowicie zaczęła mocno szczypać niemowlę w policzek, wskutek czego zaczęło głośno płakać. Nie uspokajała go, tylko szczypała nadal, aż do czasu gdy ktoś ją wpuścił przed siebie, bo jak powiedział: "Nie da się tych wrzasków wytrzymać".
Dodam, że podobne sytuacje zdarzały się bardzo często.
Dacie wiarę? Sprawiać dziecku ból, by trochę krócej stać w kolejce?!
Było to za czasów gdy na poczcie nie było jeszcze numerków i ludzie ustawiali się w długich kolejkach, w których notorycznie się przepychali i wykłócali komu należy się obsłużenie w pierwszej kolejności.
Ludzie są zdolni do wszystkiego by nie stać w kolejce...Jedni co i rusz uderzają kogoś z premedytacją laską, inni-mowa tu o grupie matek z dziećmi w wózkach-chcą uzyskać pierwszeństwo kosztem swoich pociech.
Na początku "szanowna" pani mama prosiła ludzi, by ją przepuścili, bo "ona jest z dzieckiem", jednak gdy nie uzyskała zamierzonego celu, postanowiła obrać inną taktykę... mianowicie zaczęła mocno szczypać niemowlę w policzek, wskutek czego zaczęło głośno płakać. Nie uspokajała go, tylko szczypała nadal, aż do czasu gdy ktoś ją wpuścił przed siebie, bo jak powiedział: "Nie da się tych wrzasków wytrzymać".
Dodam, że podobne sytuacje zdarzały się bardzo często.
Dacie wiarę? Sprawiać dziecku ból, by trochę krócej stać w kolejce?!
Poczta
Ocena:
539
(603)
Komentarze