#19895

Historia o tym jak sprzedawcy myślą, że zrobią idiotkę z młodej dziewczyny.
Otóż poszłam z kuzynką do fotografa w celu oczywistym; zrobić odbitki dwóch zdjęć, bodajże format 9x13. Mądre dziewczynki od razu znalazłyśmy cennik i patrzymy, że format który byśmy chciały kosztuje 0,70 zł. Ok, tanio, a więc bierzemy. Kuzynka podeszła do lady, podała fotografowi pen drive′a i poprosiła o dwie odbitki zdjęcia znajdującego się na urządzeniu. Sprzedawca z uśmiechem powiedział, że oczywiście, przyjdźcie za ok. 15 min. Jak nam powiedział tak zrobiłyśmy. Pochodziłyśmy trochę po sklepach, a kiedy minęło 15 min udałyśmy się do fotografa. Z uśmiechem [K]kuzynka pyta czy zdjęcia gotowe. [F]Fotograf mówi, że tak i wtedy kuzynka zgarnęła pen drive′a z lady i położyła 1,40 zł.
[f]ale to będzie 5 żł
Karpik, popatrzyłyśmy na siebie i patrzymy na cennik a tam jak byk 0,70 zł za dany format. Ki czort, czyżbyśmy źle powiedziały, czy co?
[k]ale na cenniku jest podane 0,70zł za jedno zdjęcie, dlaczego mam płacić 5 zł?
I odpowiedz zwalająca nas z nóg
[f] No jak to za co, przecież ja jeszcze ten plik musiałem otworzyć na komputerze i dać drukuj!
Wtedy kompletnie zbaraniałyśmy, odeszłyśmy na bok i przez chwile analizowałyśmy co piekielny właśnie powiedział. Z niedowierzaniem stwierdziłyśmy, że to jest wykorzystanie i wymuszenie, a my się tak nie damy.
[k] W takim razie my podziękujemy, nie mamy tyle pieniędzy. Na cenniku jest 1,40 zł, a nie 5 zł, zgodziłyśmy się, bo tylko tyle miałyśmy. Do widzenia
[f]Co? a co ja zrobię z tymi zdjęciami? Macie je wziąć, a jak nie macie to przynieście mi pieniądze!
[k]powiedziałyśmy, ze nie mamy. Do widzenia
I wyszłyśmy. Wiem, że nie powinnyśmy tak zrobić, ale facet po prostu przegiął. Końcówka trochę piekielna z naszej strony, ale myślę, że fotograf na nią zasługiwał.

sklep fotograficzny