Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#20150

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Moj pierwszy raz:)

Złapało mnie choróbsko, wieć chcąc niechcąc wybrałam sie do lekarza, a ze najbliżej przychodnia studencka to pojawiłam sie właśnie tam. Wizyta pięciominutowa, leki przepisane. Piekielnie/śmiesznie zacznie się dopiero teraz..
Wychodze z gabinetu i widzę przy recepcji przychodni dwóch chłopaków, na oko 20 lat próbujących troche na migi, troche po angielsku i włosku dogadać sie z pielęgniarką. Kobietka ni w ząb angielskiego, włoskiego i migowego też raczej nie, więc zaproponowąłam pomoc. Chłopaki okazali sie włoskimi studentami na wymianie, drugi tydzien w Polsce, zaś jeden koniecznie chciał sie widzieć z lekarzem. Po półgodzinnych pertraktacjach lekarz zgodził sie przyjąc pacjenta(mieli jakieś problemy z jego ubezpieczeniem?) wraz ze mną. Ze mna gdyż lekarz nie mówił po angielsku nawet w stopniu podstawowym. Włoch bardzo się opierał przed moją wizytą w gabinecie (w sumie czemu mu się dziwić). Wchodzimy wspólnie, lekarz moimi ustami pyta o dolegliwości. (W)łoch, (J)a; (L)ekarz
W - I have a skin problem.
J - ma problemy skórne
L - gdzie?
W - in intimate place
Zastygłam jak słup soli, lekarz po przetłumaczeniu że chłopak ma problemy intymne omal nie spadł z krzesła(WTF?) tak sie śmiał, chłopak czerwony jak burak.
Dalsza część wizyty polegała na staniu mojej osoby za parawanem i tłumaczeniu, gdy lekarz po drugiej jego stronie oglądał genitalia chłopaka.

Jakim cudem lekarz w przychodni studenckiej nie znał żadnego języka, choćby angielskiego???

przychodnia studencka szczecin

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 213 (285)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…