Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#20567

przez Konto usunięte ·
| było | Do ulubionych
Zawsze biernie obserwuje piekielne poczynania naszego społeczeństwa,ale znajdę w swoim życiorysie parę perełek godnych ,,piekielnych".
Tytułem wstępu ;
jestem studentkom ,,dzienną" więc jestem uposażona w mieszkanie w Krakowie. Pochodzę z mniej znanych okolic,a co za tym idzie mam dość daleko do domu, chociaż wracam co weekend w rodzime strony. Na mieszkaniu jest nasz już czworo i żyjemy w pełnej symbiozie. Cud, miód i mili sąsiedzi.
Na weekendy przyjeżdżają do nas Paweł oraz Karolina (imiona zmienione)z racji studiów zaocznych i zajmują dwa ostatnie łóżka, gdyż jeden lokator wraca do domu raz na 2-3 miesiące,a ja z moją lepszą połówką dzielimy jedną dużą kanapę.
Pawła i Karolinę znamy od kliku lat i zawsze byli ,,bezproblemowi w obsłudze",a i czasami zostawiali nam oprócz normalnej zrzutki na mieszkanie coś miłego (np.jakieś winko w lodówce).
Historia właściwa;
Jakiś czas temu otrzymałam taki to telefon - numer całkowicie nieznany ;
[J] - ja
[p] - piekielna

[p]- Czeeeeeeeść! Słyszałam,że masz mieszkanie w Krakowie!jak fajnie!
[J] - eeee...hej? z kim mam przyjemność?
[p]- no przecież to JA - Magda (imię zmienione)nie poznajesz? chodziłyśmy razem do gimnazjum!
[J] - aha, pamiętam. No co tam u Ciebie? ( z dziewczyną od 4-5 lat nie miałam kontaktu,pochodziłyśmy z jednej miejscowości ale jakoś za sobą nie przepadałyśmy na tyle,żeby starać się to zmienić)
[p] no wiesz, ja w tym roku zdecydowałam się na studia w Krakowie! zaoczne,bo przecież mam pracę ale fajnie,że się dowiedziałam że TY już tu mieszkasz,bo będę wpadała na weekendy!
[j] - eee co? (zastanawiając się kiedy pominęłam jakiś istotny moment)
[p]- no bo moja mama rozmawiała z TWOJĄ CIOTKĄ I ONA MÓWIŁA ŻE TY WRACASZ NA WEEKENDY TO MIESZANIE MASZ PUSTE CO?
[j]- wracam,bo muszę,ale jako tako to mamy już komplet - jak nas nie ma, to na mieszkanie przyjeżdżają nasi znajomi,który też studiują niestacjonarnie. Nie ma już miejsca,spóźniłaś się jakieś 3 miesiące...
[p]- jak to?! nie ma miejsca? to Ty ku*wa obcych gościsz a dla przyjaciółki (?) nie masz miejsca?!
[j]-mogłaś mówić wcześniej przecież nikomu nie każe szukać nowego mieszkania w połowie semestru
[p] - a wypier****aj szma*o! poczekaj jak porozmawiam z Twoimi rodzicami! jak kur*a masz takie problemy to lepiej nie pokazuj się tutaj nikomu na oczy!- i rzuciła słuchawką

Zadzwoniła do mojej mamy. Mama wytłumaczyła sytuację, usłyszała też kilka niecenzuralnych słów i na tym cała sytuacja jak do tej pory się skończyła :)
Ludzie nadal mnie zadziwiają swoim ,,podejściem" :)

smutna rzeczywistość

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 166 (260)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…