zarchiwizowany
Skomentuj
(1)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Może nie piekielnie, ale dziwnie.
Wracałam dziś autobusem do mojej podmiejskiej sypialni (8 km od miasta). Siedziałam na pierwszym siedzeniu. Wsiadło 2 facetów, stanęli 0,5 metra ode mnie, gapią się na mnie i jeden drugiego na głos pyta: a ta dziewczyna to kuzynka zegarmistrza? Drugi odpowiada że nie, że nazywam się Skara i że nie pochodzę z tej miejscowości, ale tutaj mieszkam od 3 lat.
Dziwne w całej tej sytuacji było to, że żadnego z panów wcześniej na oczy nie widziałam a facet nie tylko znał mnie z widzenia, ale wiedział jak się nazywam. Dodam, że miejscowość nie jest taka mała, około 15 tyś. mieszkańców.
Wracałam dziś autobusem do mojej podmiejskiej sypialni (8 km od miasta). Siedziałam na pierwszym siedzeniu. Wsiadło 2 facetów, stanęli 0,5 metra ode mnie, gapią się na mnie i jeden drugiego na głos pyta: a ta dziewczyna to kuzynka zegarmistrza? Drugi odpowiada że nie, że nazywam się Skara i że nie pochodzę z tej miejscowości, ale tutaj mieszkam od 3 lat.
Dziwne w całej tej sytuacji było to, że żadnego z panów wcześniej na oczy nie widziałam a facet nie tylko znał mnie z widzenia, ale wiedział jak się nazywam. Dodam, że miejscowość nie jest taka mała, około 15 tyś. mieszkańców.
komunikacja_miejska
Ocena:
10
(62)
Komentarze