Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#20726

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jestem piercerką (dla tych, którzy nie wiedzą - zajmuję się kolczykowaniem).

Byłam umówiona z klientką na przekłucie, jakże ostatnio popularnej wargi. Klientka przyszła na umówioną godzinę, poprosiłam o położenie się na leżance, ja zajęłam się przygotowywaniem siebie i odpowiednich narzędzi do przekłucia, a w międzyczasie opowiadałam o przebiegu zabiegu przekłuwania ciała (stałam do niej tyłem).
Gdy miałam już założone rękawiczki, maskę na twarz musiałam się odwrócić lekko w stronę klientki, żeby wyjąć szczypce, kolczyka oraz igłę. Kątem oka zobaczyłam na jej twarzy lekkie przerażenie. Gdy tylko ponownie się odwróciłam tyłem, usłyszałam szamotanie, a dosłownie po sekundzie trzaśnięcie drzwiami.

Do tej pory nie mam pojęcia czego kobitka się tak przestraszyła. Igły, szczypiec, a może maski? Może wyglądałam w tym jak chirurg-rzeźnik, ale żeby od razu ode mnie uciekać? :)

chirurgia rzeźnicza

Skomentuj (46) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 426 (602)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…