Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#20747

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Listopadowy wieczór, warszawska Praga, pomykam sobie wygodnie do domu autobusem linii 509.
Zwykle wysiadam przystanek przed pętlą, ale tym razem postanowiłam dojechać do samej pętli, żeby kupić jeszcze papierosy.

Pętla Nowodwory, jakby ktoś nie znał, składa się z dwóch peronów, 509 krańcuje przy lewym. Takoż i skrańcowało, chcę wysiadać - a tu lipa, drzwi zamknięte. W pierwszej chwili pomyślałam, że awaria jakaś, ale bystry rzut oka po autobusie udowodnił, że pozostali pasażerowie w liczbie ośmiorga też stoją przy drzwiach, z których żadne się nie otworzyły. To już otrzeźwiło mnie skutecznie, wyjęłam słuchawki i słucham, co się dzieje.

Ano dzieje się to, że oba stanowiska dla 509 przy peronie są zajęte, w związku z tym stoimy przy lewym krawężniku pętli, drzwiami wprost na jezdnię.
Przypominam - oszałamiający ruch na jezdni pętli autobusowej tworzą pojedyncze autobusy, co parę minut przetaczające się tempem manewrowym na właściwe pozycje. A kierowca wrzeszczy, że nie może otworzyć drzwi, bo ktoś z pasażerów zostanie potrącony i on będzie za to odpowiadał, że za 20 minut odjeżdża, to wtedy podstawi się do peronu, oraz że uprzedzał przy poprzednim przystanku, bo już widział, że na pętli nie otworzy drzwi.
No jasne. Autobusy Man mają tyle długości, ile mają, jeśli mruknął sobie wychylając się z kabiny, to pasażerowie za kołem akurat dokładnie wszystko słyszeli...

Pasażerowie na razie delikatnie próbują negocjacji, że przecież nic nie jedzie, w autobusie sami młodzi, przeskoczą na peron jak koniki polne i wszystko będzie cacy. Ale kierowca jest twardy - nie wypuści, nie życzy sobie kontaktów z prokuraturą, i już.
W międzyczasie wyciąga kanapkę i zaczyna ją konsumować, w przerwach między kęsami twardo wrzeszcząc, że nie wypuści, bo mu przepisy nie pozwalają.

Kierowca konsumuje, pasażerowie zaczynają się denerwować, jeden z chłopaków wyciąga komórę i dzwoni na policję. Słyszę, że najwyraźniej dyspozytorka ze 112 nie chce mu uwierzyć i trzy razy dopytuje o te same szczegóły. W międzyczasie jedno 509 przy peronie wyjeżdża zwalniając tak upragnione miejsce - ale pan kierowca konsumuje bezstresowo, a na zwolnione miejsce podstawia się 503. Za nami, też przy krawężniku, hamuje następne 509, bezproblemowo wypuszcza pasażerów, którzy stoją teraz na peronie i gapią się na nas jak na małpy w klatce, najwyraźniej nie ogarniając sytuacji.

Chłopak kończy negocjacje z dyspozytorką i informuje, że patrol już jedzie. Kierowca gromko obwieszcza, gdzie ma parol policji, nie otworzy i już. Jakaś zdesperowana blondynka proponuje awaryjne otwarcie drzwi, ale inni ją hamują - jeszcze coś uszkodzimy autobusowi i ten psychol dopiero będzie miał używanie. Decyzja zbiorowa - czekamy na rozwój sytuacji, dogadując tylko od czasu do czasu kierowcy artykułami kodeksu karzącego za pozbawienie wolności i rozważając głośno, o ile podniesie wyrok pozbawianie wolności dziewięciu osób jednocześnie.

Aż tu nagle, miłym męskim głosem radio w kabinie pyta "Panie kierowco, czy jest jakiś problem w autobusie?". Najwyraźniej dziewczyna ze 112 bojąc się, że pada ofiarą jakiejś radiowej wkrętki skontaktowała się z MZA i oni postanowili jednak działać. Wybucha istna kakofonia - pan kierowca wrzeszczy do radia, że nie otworzy drzwi, bo to on ma rację, pasażerowie wrzeszczą, że policja już jedzie, dyspozytor po chwili ogarniania tematu poleca natychmiast otworzyć drzwi, ale kierowca najwyraźniej nie ma ochoty, próbuje się dalej certolić, dopiero informacja, że ma otwierać na odpowiedzialność dyspozytora skłania go do niechętnego sięgnięcia do przycisków.

Wreszcie słychać wytęsknione "pfff" i pasażerowie zwiewają niemal galopem, byle dalej od psychola i jego szalonego autobusu.

Cała sytuacja trwała ok 15 min, i jak nigdy przedtem nie miałam epizodów klaustrofobicznych, tak pod koniec już czułam konkretny dyskomfort. Przytomności umysłu starczyło mi jeszcze na telefon pod 112 i odwołanie patrolu, po czym ja również zwiałam z nieszczęsnej pętli...

komunikacja_miejska

Skomentuj (34) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 619 (685)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…