Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#21027

przez Konto usunięte ·
| było | Do ulubionych
Będzie piekielnie, a zarazem.... obrzydliwie ;) Jeśli jesteście w trakcie konsumpcji, bądź "swieżo" po, lepiej zaczekajcie z przeczytaniem ;) Pracuję w resturacji i będzie to historia, która wydarzyła się właśnie tam kilka miechów temu. Była niedziela, jak wiadomo ruch w restauracjach zawsze jest wzmożony w weekendy, także i tym razem frekwencja dopisała. Mój lokal nie jest duży, ale dostosowany dla matek z dziećmi (tu konkretnie mam na myśli oddzielne pomieszczenie dla matek, żeby mogły nakarmić lub przebrać dziecko). Powinno być wszystko jasne, w razie wątpliwości zawsze można zapytać obsługę gdzie co się znajduje. Niestety, zdarzają sie mamuśki, które "nie będą łazić w tą i spowrotem"... Tak stało sie wówczas. Kochana mamusia kiku miesięcznego chłopca, nie bacząc na to że wokół sa goście jedzący obiad, położyła malca na wolnym stoliku i .... zaczełą do przewijac! I nie były to "tylko" siuśki, jeśli wiecie co mam na myśli ;) Mało tego, na zewnątrz było ok 25 stopni, a co za tym idzie na sali duchota (wtedy szefostwo nie dorobiło się jeszcze klimy). Nieprzyjemny zapach roznosił się dosłownie wszędzie. Goście już tak zniesmaczeni, że zaczęli zwracać jej uwagę, ale przecież ona jest matką i ma swoje prawa. Na szczęście kierownik sali zareagował dość szybko i stanowczo, mimo protestów mamuśki, nakazał jej udać sie do pomieszczenia specjalnie do tego przeznaczonego. Strasznie się na nas obraziła ( To ona tu przychodzi wydawać pieniądze a my ją tak traktujemy? Chyba nam na klientach nie zależy!), próbowała straszyć przeróżnymi instytucjami, wkońcu baaaardzo wpływowym mężem ;) Póki co, mamuśka więcej nie zawitała, wpływowy mąz również. I oby tak już zostało ;)

restauracja

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 128 (164)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…