Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#21059

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historyjka z przed ok. godziny.
Jestem Ministrantem w pewnym Kościele we Wrocławiu. Dzisiaj, jak to niektórzy wiedzą,były ostatnie rekolekcje. Dla jasności dodam, że w naszym Kościele odbywają się prace remontowe. Pan kościalny i 2 inne osoby robią co mogą i ile mogą, więc często prace przerywane są tylko na czas Mszy Św.

Z 2 kolegami przygotowujemy się do Mszy. Jeden czyta czytanie, drugi przygotowuje świece... Jedna z nich się zepsuła, tzn. nie chciałą się normalnie palić. Próbowałem ją naprawić, a tu nagle słyszę za sobą głos pewnej [P]ani:
[P]Przepraszam, gdzie jest ksiądz?
Kolega odpowiedział, że ksiądz za chwile przyjdzie.
[P]SAKRUM PROFANUM- zaczęła krzyczeć owa Pani. Po chwili zrozumiałem o co chodzi.
Pani chodziło o to, że obraz "Jezu ufam Tobie" był zasłonięty folią.
Było to chyba zrozumiałe dla wszystkich, poniważ nikt inny nie robił z tego powodu problemów.Swoją drogą co jest gorsze: Zasłonienie obrazu folią na 2-3 Msze czy zalanie go kapiącą farbą?
Jednak pani czekała tam na księdza i cały cas mówiła pod nosem:
Ja jestem Nauczyciel-Bibliotekarz...i tym podobne zwroty do powietrza. Gdy zrozumiałem czemu obraz jest zasłonięty folią, zacząłem chichotać pod nosem. Pani zaczęła coś mówić że tak nie powinienem, że zaraz będe słuzyć itp. Nie odpowiadałem, miałem w miare dobry dzień w szkole i nie chciałem psuć sobie humoru.
W końcu, 10 minut przed Mszą przyszedł Zakonnik odprawiający Rekolekcje. Kobitka od razu doniego z tą sprawą. Nie słuchałem ich rozmiwy ale pożegnanie tej pani to było przegięcie:
[P] Dowidzenia Panu - a po chwili
[P] Nie "Proszę Księdza" tylko "Proszę Pana" - dobitnie podkreśliła.
Mnie i mojich kolegów coś trafiło. Jednak co mogliśmy zrobić w kościele, na ok. 2 minuty przed mszą? Dodam jeszcze, że owy Zakonnik miał na to taki sam wpływ jak Ja czy moji koledzy.
W Presbiterium mieliśmy na nią doskonały widok. Rozglądałą się, rozmawiała, nagabywała wszystkich w około.
Podczas rozdawania komunii podeszła jako pierwsza i czekała na innego Księdza obok filaru, a gdy ten przyszedł, zaczęła coś doń mówić.
Po mszy, podziękowania dla zakonnika za rekolekcje itp. Pani stoji obok. Czeka na tego samego Księdza z którym rozmawiała po Komunii. Ksiądz się śpieszył (była jeszcze Adoracja poza mszą) więc gdzy po ok. pól minuty kobitka nie skończyła Powiedział
[K] Dobrze, ale ja nie mam czasu
I wyszedł. Jutro na Roratach Ja i Moji Koledzy będziemu mu musieli pogratulować zgaszenia kobitki :)

Kościół

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -14 (24)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…