Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#21166

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
W markecie zatrudniono nową pracownicę. Od pierwszego dnia zauważyłam, że popełniała dwa podstawowe błędy. Nie sprawdzała autentyczności banknotów i nie sprawdzała dowodów młodzikom kupującym alkohol i papierosy. Zwracanie uwagi nic nie pomagało, ona była mądrzejsza.
- Co ty tam wiesz - odpowiadała.
Zgłosiłam to do kierowniczki, ale to nic nie dało.
W końcu dałam sobie spokój, i pomyślałam, że jak przyjmie fałszywkę albo dostanie karę za sprzedaż alkoholu nieletniemu, to się ogarnie. No i nie trzeba było długo czekać. Dosłownie po tygodniu pracy, przyjęła fałszywe 100zł. Płacz i zgrzytanie zębami, co ona biedna teraz pocznie, ona ma dziecko na utrzymaniu, a jej potrącą te 100zł z wypłaty, ple ple ple. Ale to jeszcze nic.
Zrobiono jej wózek testowy, który polegał na tym, że do jej kasy podeszła dziewczynka dziesięcioletnia, żeby kupić piwo. Oczywiście wszystko było ustawione. Nowa bez żadnego problemu piwo dziewczynce skasowała. Skończyło się to "dywanikiem" i naganą. Od tego czasu stała się aż nadgorliwa, banknoty sprawdzała pod ultrafioletem, do tego z każdej możliwej strony, a o dowód prosiła nawet trzydziestolatków.

market

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 139 (187)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…