zarchiwizowany
Skomentuj
(9)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Moja historia nr 2
Wszyscy żyjący w Szczecinie wiemy, jak wygląda "żebractwo" przed super- mega- hipermarketami.
No więc dzisiaj stoje sobie w drzwiach do tzw. "Domusa" w Szczecin Dąbiu. Obok klęczy sobie kobiecina z pięknie wydrukowaną i zalaminowaną kartką, na której napisane jest "Prosze o pomoc, mam 3 dzieci, jestem chora na serce nie mam na jedzenie, Bóg zapłać".
Ale jakoś twarz znajoma, gdzieś ją widziałem w podejrzanym cygańskim towarzystwie i wcale nie żebrała.
Miałem aparat przy sobie. Wyjąłem i 3 klatki ot tak tej Pani pstryknąłem.
Pani zauważyła to, wstała i wystrzeliła do mnie w nieznanym dla mnie języku (cygańskim?) blablablablabla foto blabla?
Tak, tak. Zrobiłem Ci foto. W mercedesie też dzisiaj Tobie zrobiłem - odpowiedziałem przypałowo.
Kobiecina zrobiła złą minę, ludzie się naokoło zatrzymali. Ta zabrała kartkę, kubeczek i poszła gdzieś za dom handlowy.
Uważajcie, bo to ściema ostra.
Wszyscy żyjący w Szczecinie wiemy, jak wygląda "żebractwo" przed super- mega- hipermarketami.
No więc dzisiaj stoje sobie w drzwiach do tzw. "Domusa" w Szczecin Dąbiu. Obok klęczy sobie kobiecina z pięknie wydrukowaną i zalaminowaną kartką, na której napisane jest "Prosze o pomoc, mam 3 dzieci, jestem chora na serce nie mam na jedzenie, Bóg zapłać".
Ale jakoś twarz znajoma, gdzieś ją widziałem w podejrzanym cygańskim towarzystwie i wcale nie żebrała.
Miałem aparat przy sobie. Wyjąłem i 3 klatki ot tak tej Pani pstryknąłem.
Pani zauważyła to, wstała i wystrzeliła do mnie w nieznanym dla mnie języku (cygańskim?) blablablablabla foto blabla?
Tak, tak. Zrobiłem Ci foto. W mercedesie też dzisiaj Tobie zrobiłem - odpowiedziałem przypałowo.
Kobiecina zrobiła złą minę, ludzie się naokoło zatrzymali. Ta zabrała kartkę, kubeczek i poszła gdzieś za dom handlowy.
Uważajcie, bo to ściema ostra.
Domus - Szczecin Dąbie
Ocena:
97
(157)
Komentarze