Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#21226

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
O tym jak pierwszy dzień wspólnych wakacji zakończył mój związek.

Po pierwszym roku studiów wyjechałem z dziewczyną do Hiszpanii (dla mnie był to drugi wyjazd zagraniczny w życiu, nie byłem bogaty z domu, dziewczyna wyjeżdżała do różnych państw na wakacje co roku, przez całe życie).

Pierwszy dzień, przybycie do hotelu, recepcja. Po zameldowaniu się i odebraniu klucza do pokoju.
([J] - Ja, [D] - Dziewczyna)

[J] To co robimy? Może zostawimy rzeczy i pójdziemy zobaczyć miasto?
[D] (z irytacją w głosie) Come with me!

Zaciągnęła mnie szybko do pokoju.

[D] Co to było!?
[J] A oświecisz mnie o co pytasz?
[D] Czemu mówiłeś po polsku?
[J] Pomyślmy... Dlaczego mówiłem po polsku? Może dopiero nauczyłem się tego języka i chcę go poćwiczyć? Nie... To chyba nie to. Jaki to mógł być powód? O! Już wiem! Dlatego, że jesteśmy Polakami!
[D] Możesz się nie wydurniać!? Gdy jesteśmy wśród innych masz mówić po angielsku! Nie chcę, żeby ludzie traktowali nas jak polski plebs.
[J] Fajnie. Dobrze wiedzieć, że uważasz mnie za plebs. Ale wiesz co? Idąc twoim tokiem myślenia jesteś takim samym plebsem jak ja, też jesteś Polką.
[D] Moja babcia była Niemką!
[J] To wiele wyjaśnia... Ale Niemką!? I miała dziecko z Polakiem!? Słowianinem!? Oj, wujek Adolf nie byłby zadowolony...

Dziewczyna się zapowietrzyła, złapała walizkę i wyszła. Następny raz zobaczyłem ją dopiero w samolocie podczas powrotu do Polski.

zagranica

Skomentuj (41) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 838 (964)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…