Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#21254

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Przypomniałam sobie dziś mojego nauczyciela Fizyki z liceum. Uczył nas tego przedmiotu tylko jeden semestr, i dzięki bogu.

Pan profesor prowadził "dynamiczne wykłady". Spacerował po klasie szepcząc, po czym nagle walił ręką w czyjeś biurko i wywrzaskiwał resztę zdania.

Słodkie, prawda?

Jakoś mnie nie polubił. Coś mu we mnie nie pasowało. Nazwisko, wygląd, sposób mówienia? Nie wiadomo. Jako że facet był sklerotyczny, pamiętał moje nazwisko i miejsce w klasie.

Któregoś dnia dużo osób było nieobecnych. Skorzystałam z okazji i przeniosłam swoje rzeczy do ostatniej ławki. Moje miejsce zajęła koleżanka, nazwijmy ją Ala Makotyńska.

Lekcja - ściślej, pan profesor zanotował temat na tablicy. Rozsiadł się na katedrze i ryknął wskazując na Alę
- Wstawaj, KuFa wstawaj! Co to ma być! Co to ma być? dlaczego nie notujesz?
A - Bo pan jeszcze nic nie mówi...
- Nie pyskuj gówniaro! Ja wam kurFa wszystkim dam! Wynocha z klasy! Jedynka, Tarijowska! Wynocha z klasy!
A - ale ja nie jestem Tarijowska...
- To gdzie jest Tarijowska?
Ja - Tu...
- Tarijowska, umiesz temat?
Ja - Nie... (przypominam, jeszcze nie zaczął lekcji)
-Jedynka, wynoś się z klasy.

Dusza pedagoga.

szkoła

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 279 (377)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…