Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#21313

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
O sprawności i kompetencji lekarzy traktuje na tym portalu wiele historii, więc doszedłem do wniosku, iż dodam swoje 3 grosze.

Moja śp. babcia trafiła do szpitala po kolejnym wylewie. Paraliż. Niedowład. Ogólnie nie była w stanie funkcjonować samodzielnie, a co za tym idzie, ani jeść, ani pić sama w stanie nie była.
Jako, że rodzinka obowiązki swoje ma, nie mogliśmy przebywać przy niej 24/7. Zawsze staraliśmy się, mimo to, żeby wszystko miała zapewnione. I tak czas mijał. Poprawy zdrowia zero.

Przyszedł taki czas, że ze względu na nawał prac różnorakich przez 2 dni lekarze byli "zdani na siebie". Okazało się, że 2 dni za długo. Babcia odeszła. Powód zgonu - odwodnienie. Tak... Lekarz zabronił podawania kroplówek, nie zadbał też o jakikolwiek sposób "podtrzymania" babci. I jego komentarz... (Przytoczony dosłownie):
- I o co macie pretensje? Problemu się pozbyliście. Po c...j wam warzywo? Powinniście mi dziękować.

Sprawa w sądzie nic nie dała. Brak dowodów zaniechania czynności lub zaniedbania.

Służba zdrowia

Skomentuj (34) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 734 (808)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…