Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#21489

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Na wstępie powiem, że Polką nie jestem, nie ja dodaję tutaj historię. Po Polsku nie mówię jeszcze za dobrze, więc wstydzę się sama pisać, bo wyszedłby jeden wielki bełkot, ale język jest nawet łatwy, szybko się uczę, choć nie za dużo umiem powiedzieć, bardzo dobrze "tłumaczę" sobie to co usłyszę.

Anglia. Akcja w Tesco, godziny wieczorne. Siedzę w swojej "zagrodzie", w gustownej firmowej koszulce, mechanicznie kasując wszystko, jak leci, wypowiadając tylko ceny, i "do widzenia". Wtedy do kasy podeszły dwie młode, ładne dziewczyny, nie żadne plastiki, jak się mogło wydawać. Niczym się nie wyróżniały, dopóki nie otworzyły buzi. Takich słów to ja nigdy nie słyszałam, dużo osób z tendencją do przeklinania już spotkałam, poza tym nie sądziłam, że "ku*wa" może zastąpić przecinek albo kropkę. Ale nic, nie daję po sobie poznać, kasuję wszystko, dziewczyny kupowały tyle butelek piwa, że aż zaczęłam się zastanawiać, czy te dziewczyny w ogóle to doniosą do domu, czy samochodu.
I chyba do jednej z nich to też dotarło, bo wyglądała jakby zwątpiła, czy ich trzy reklamóweczki to uniosą.

-Tej, Aśka... jak powiedzieć że chcę jeszcze ze dwie siatki?
-A skąd mam wiedzieć? może po migowemu?
-Jasne, będę pajaca odwalać przy kasie. Gdzie Kaśka?
Kaśka pojawiła się z kolejną butelką piwa, wołając z odległości piętnastu metrów że "ona ku*wa bierze sobie takie piwo, bo tego ku*wa Hajnekena, to ona k*wa nie przełknie".
Odbieram od niej butelkę, doliczam to, i czekam.
-Kaśka, jak jej ku*wa powiedzieć żeby dała nam jeszcze z parę reklamówek?
-A skąd ja mam ku*wa to wiedzieć? Wyglądam ci ku*wa na Wyspiarę?
-No to się zastanów ku*wa, bo kolejka się za nami robi, widzisz jak się na nas patrzą? Tomek to mnie chyba za*ebie jak tego piwa zaraz nie dostanie! Mów ku*wa tej chińskiej cipie, żeby dała te siatki, możesz to powiedzieć nawet po migowemu ku*wa, ale szybko bo mi się śpieszy!

Wtedy sięgnęłam za swój fotelik, położyłam im z siedem siatek na ich zakupy, i grzecznie powiedziałam:
-Jestem z Japonii. - I podałam paragon.
Nie wiem czemu, ale spuściły wzrok, włożyły wszystko do siatek i koszyka, po czym nastąpiło grzeczne "do widzenia".
Na odchodnym jeszcze usłyszałam:
-No nie wierzę, tu się druga Polska pomału robi, niedługo zacznę się bać otwierać buzi po polsku.

Może to i lepiej?

tesco.

Skomentuj (49) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1007 (1065)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…