Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#21706

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Rzecz dzieje sie w wigilijny wieczór.
Rodzinka zjechała, zrobilo sie tłoczno jak co roku u nas w domu. (Ojciec ma 12 rodzeństwa) Ciotki,wujkowie,stryjkowie,ciociebabcie i inni członkowie rodziny się "mnożą".
Przysnąłem na kanapie w dużym pokoju.(mam kamienny sen,w wojne bym spał i bombą mnie nie obudzisz więc nie słyszałem jak rodzinka grasuje po domu),ale miewam bardzo realne sny.

No i taki sen:
Okradałem bank. Biegam po tym banku jak poparzony i wymachuje bronią. Krzycze standardowe teksty rodem z hollywood′u.

-Bez sztuczek a nic wam sie nie stanie! itp.

Ludzie na podłodze leżą (niemal że czuje zapach lady bankowej taki realny sen). Ale nie jestem tam sam. Okradam bank z własną babcią. Ona pomieszczenie obok ładuje pieniądze do worków. I z szyderczym uśmiechem na twarzy krzyczy do mnie że wnuczek będziemy bogaci.
Nagle dziwięk syren i głos z poza budynku

-Jesteście otoczeni! Oddajcie zakładników!

Wyglądam lekko przez okno i widze chordy policji.
Krzycze do babci która dalej chichroli sie sama do siebie

-Babka bierz pieniądze i spie**lamy!

I w tym momencie zdaje sobie sprawe że już nie spie tylko leże na podłodze i patrze w sufit.
Podnosze głowe i z przerażeniem patrze (mamy taki duży taras naprzeciwko kanapy z rozsówanymi dużymi drzwiami więc widać pół tarasu) na znaczną część rodzinki która paliła akurat na tarasie. Po parsekundowym patrzeniu na mnie z niedowierzaniem ojciec zgubił z buzi papierosa by w ostatniej chwili złapać potęrzną góre fluków którą uwolnił próbując zaśmiać sie z buzią pełna dymu papierosowego
(wiecie jak to czasem bywa) które zmierzały w strone mojej cioci. Niestety między palcami troche przeszło i ciotka szybko przestała sie śmiać.
Ruchem bezwaruknowym odchyliła sie dotyłu i próg pod jej nogami ją pokonał. Wpada na dziadka który siedział za nią na krzesełku. Ten leci pod kątem z krzesłem i ciotką na kolanch na mateczke która siedziała obok. W między czasie 2 wujków płacze ze śmiechu i
szybko odskakują (stali tuż obok). Mateczka z dziadkiem na ramieniu i dziadek z ciocią na kolanach leżą-już po za tarasem-2 wujków którzy odskoczyli nie trafiło na schodki prowadzące do ogrodu jeden sie potyka i łapiąc drugiego w celu niewpadnięcia wpadają we 2 do oczka wodnego tuż obok kolejnych członków rodziny również płaczących ze śmiechu. Siostra która stała za wujkami (tych od oczka wodnego) odskakując żeby nie zostać ochlapana wodą tam się znajdującą
rozrywa sobie sukienke o krzaki rosnące obok oczka wodnego.

Ogólnie tylko paru domowników uszło "na sucho" i "na stojąco". Ja znowu leżałem na podłodze tym razem płaczący ze śmiechu. ;) mam nadzieje że nie zamotałem za mocno.Ogólnie całą sytuacje trzeba by było widzieć opowiedzieć jej sie zbytnio nie da. No ale świeta w radosnej atmosferze mineły.

dom

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -7 (37)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…