zarchiwizowany
Skomentuj
(19)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Kolejna historia z cyklu komunikacja miejska & Co .
Miejsce Akcji - jedna z linii autobusowych na Górnym Śląsku .
Czas - 24 Grudnia , roku dokładnie nie pamiętam , późny wieczór .
Bohaterowie - kierowca , starsza osoba , 2 "dresów bez karków" i kilku podpitych wyrostków ( 4-5 osób ) .
Puenta - nie wszystko złoto co się świeci , przestroga dla tych co lubią dokuczać innym , nie zawsze dana osoba jest zwykłym przechodniem / uczestnikiem zdarzenia .
Na jednym z siedzeń siedział sobie starszy jegomość , za nim dwóch karków .
Na jednym z przystanków wtoczyło się do autobusu podpite towarzystwo , alkohol buzował im głowach więc zaczęli zaczepiać ludzi , trafiło na starszego pana , kierowca autobusu próbował ich uspokoić ale kiedy usłyszał sp... w swoim kierunku to odpuścił .
Towarzystwo próbował uspokoić starszy pan , przywódca grupy chciał odpyskować dziadkowi , tylko go dotknął - w tym momencie stała się rzecz niebywała - nie minęło nawet 30 sekund jak cała młodzież leżała skuta kajdankami na podłodze .
Co się okazało - starszy pan okazał się posłem , senatorem lub kimś podobnym a 2 dresów siedzących za nim to była jego ochrona .
Oczywiście wezwanie Policji i te sprawy potem , co dalej nie pamiętam , ale cała piątką miała niezbyt dobre wspomnienia z Wigilii .
Miejsce Akcji - jedna z linii autobusowych na Górnym Śląsku .
Czas - 24 Grudnia , roku dokładnie nie pamiętam , późny wieczór .
Bohaterowie - kierowca , starsza osoba , 2 "dresów bez karków" i kilku podpitych wyrostków ( 4-5 osób ) .
Puenta - nie wszystko złoto co się świeci , przestroga dla tych co lubią dokuczać innym , nie zawsze dana osoba jest zwykłym przechodniem / uczestnikiem zdarzenia .
Na jednym z siedzeń siedział sobie starszy jegomość , za nim dwóch karków .
Na jednym z przystanków wtoczyło się do autobusu podpite towarzystwo , alkohol buzował im głowach więc zaczęli zaczepiać ludzi , trafiło na starszego pana , kierowca autobusu próbował ich uspokoić ale kiedy usłyszał sp... w swoim kierunku to odpuścił .
Towarzystwo próbował uspokoić starszy pan , przywódca grupy chciał odpyskować dziadkowi , tylko go dotknął - w tym momencie stała się rzecz niebywała - nie minęło nawet 30 sekund jak cała młodzież leżała skuta kajdankami na podłodze .
Co się okazało - starszy pan okazał się posłem , senatorem lub kimś podobnym a 2 dresów siedzących za nim to była jego ochrona .
Oczywiście wezwanie Policji i te sprawy potem , co dalej nie pamiętam , ale cała piątką miała niezbyt dobre wspomnienia z Wigilii .
komunikacja_miejska Gliwice
Ocena:
191
(237)
Komentarze