Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#22295

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia taka dość typowa.
Byłam w sklepie z odzieżą na C, może zgadniecie. Znalazłam bardzo ładną czarną spódnicę, potrzebna mi była taka na akademię. Ostatni egzemplarz. Zadowolona, wzięłam spódniczkę do ręki i miałam iść do przymierzalni, gdy nagle dopadły mnie jakieś dwa plastiki. Obie paliły sobie spokojnie Malboro. Jedna z nich wyrwała mi ciuch z ręki, pokazała drugiej i na moich oczach mówi:
-Fajna kieca, nie, Zuza?
Zuza: -Yhym, hehehe, noooo.
-Ale mam zajebistą miniówę na imprezę u Kaśki! Patrz, tu podetnę, tu, o... No spódnica że ja pier***lę!
Zuza: -Yhym, nooo. Hehhehe.
Wtedy, zniecierpliwiłam się trochę i wyrwałam jej ciuch z ręki.
-Ale proszę pani, ja to miałam pierwsza!
Teraz z kolei ona mi wyrwała ubranie z rąk.
-Ale tobie się nie przyda! Nie, Zuza?
-Yhym, hhehehe, noooo.
Wkurzyłam się, znowu odebrałam jej spódniczkę i wypaliłam:
-No żesz ku**a! Jestem jakaś gorsza, że mi się nie przyda? Co to w ogóle za chory powód?
Oba pokemony umilkły, składając w ciup swe umalowane usteczka. Ja dyszałam ze złości.
-Bo masz krzywe nogi! . Na co Zuza:
-Hehehe, hyym, nooo!
Plastik nr 1 wyrwał mi spódniczkę i zaczął pędzić do kasy. Zaczęłam za nią gonić. Zatrzymałyśmy się przy kasjerce.
Co miałam zrobić? Odebrałam jej ciuszek.
Ona też. Zrobiła to tak zamaszyście, że wyrwała w czarnej spódnicy sporą dziurę. Rzuciła ją na ladę i walnęła:
-Niech pani spojrzy, co ta dzi**a zrobiła!
-Z takimi białymi kozaczkami zastanówmy się poważnie, kto tu jest dzi**ą- mruknęłam. A kasjerka wytrzeszczyła gały:
-Przecież ja widziałam wszystko, ona- wskazała na mnie- miała spódnicę pierwsza, a pani wyrwała dziurę!
-Wcale nie, wcale nie!-zawołał plastik płaczliwym tonem pięciolatka.
-Ja chcę to! Mi z tym lepiej, a ona ma jakieś krzywe nogi i w ogóle to ona ją porwała i... i...NIE!- zaplątała się.
-Tak, kochanie!- wrzasnęłam.- Może tu nie chodzi o głupią spódnicę, lecz o twoje zwykłe chamstwo. Najzwyczajniejsze, do cholery!
Plastik oburzył się, pociągnął Zuzkę i zawołał:
-Ku**a, co za pie****one dzi**i, ku**a jeb**e! Nie, Zuzka?
-Taaa, yhymhymm, nooo!

sklepy

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -2 (180)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…