Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#22652

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Liceum, jedno z lepszych w mieście.
Lekcja fizyki (rozszerzonej).
[N]auczyciel jak normalnie pyta się co było na poprzedniej lekcji itd. Ponieważ często zadaje zadania domowe, jak co jakiś czas trafia się takie, że nikt nie jest w stanie ani rozwiązać, ani zrozumieć już rozwiązanego. W klasie jest kilku ambitnych uczniów, w tym [K]oleżanka, klasa prosi o wsparcie w tej kwestii...

[K]: Proszę pana. Ostatnio zadał pan trudne zadanie, którego nikt nie rozumie.

[N]: Bo wy jesteście lenie. Jak nie rozumiecie zadania, to trzeba znaleźć rozwiązanie w internecie!

I zaczął dyktować kolejny temat. A ja się zastanawiam, za co w takim razie płacą temu nauczycielowi, jak nie za wyjaśnianie wątpliwości uczniów.
Poza tym, uczniowie znaleźli równania i jakieś działania, ale nikt nie rozumiał skąd się to wzięło.

Dodam, że jego lekcje i "rozwiązywanie zadań" wyglądają tak, że na biurku ma włączonego netbooka i czyta zadanie z niego, ma tam też rozwiązanie i rzadko się zdarza by sam coś wyliczył (zadania ze zbioru zadań na lekcji rozwiązuje bardzo rzadko).
Rozumiem, postęp i cyfryzacja szkół, ale...

szkoła

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 58 (172)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…