Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#22740

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Przypomniała mi się historyjka kolejowa. Nie piekielna, bo i po co?

Jechałem ci ja razu pewnego nocnym pospiesznym relacji Warszawa-Gdynia. Lato, okres podróży studenckich, więc w pociągu ogólnie wesoło (z różnych powodów-wiadomo studenci) i tłoczno. W pewnej chwili zatrzymujemy się na jakiejś podrzędnej stacyjce (i to podrzędnej dosłownie, bo peron "obgryziony" ze wszystkich stron, dookoła pola i lasy, nawet żadnej budki dróżnika ani nic z tych rzeczy, jednym słowem pustkowie, szczere pole itp.). Stoimy dłuższą chwilę (być może ze względów technicznych czy jakoś tak), po czym z pociągu wysiada jakiś chłopak (zapewne student, bo kto inny?), lekko wstawiony, mówiąc, że to jego stacja. Widać, że gość zaspany, pewnie się obudził w momencie zatrzymania pociągu i wkręcił sobie film, że już u siebie jest. W tym momencie pociąg rusza. Chłopak zaczyna się rozglądać i zauważa, że coś jest nie tak. Zaczyna krzyczeć, że to nie jego stacja, żeby pociąg się zatrzymał, że bagaże, że pieniądze, że dokumenty, że telefon, że coś tam jeszcze. Niestety wagoniki jakoś nie chciały go usłuchać i odjechały w siną dal porywając cały dobytek nieszczęśliwego podróżnika, a jego samego zostawiając na zmurszałym peronie po środku pustkowia...

pociąg kilka lat temu

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 50 (170)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…