Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#23163

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam, historyjka sprzed tego weekendu.

Na początek moje referencje: Mając 5 lat złamałem skomplikowanie nogę, przez co przez następne 20 lat życia odwiedziłem pare szpitali na dłuższe terminy co było związane z zabiegami po złamaniu (dzięki czemu nie jestem teraz inwalidą więc w sumie nie mam na co narzekać).

W czwartek moja żona będąca w 7 miesiącu ciąży wylądowała na patologii ciąży w szpitalu w związku z wodonerczem (panie pewnie wiedzą o co chodzi). W pierwsze odwiedziny przywiozłem jej ciepły obiad z knajpy niedaleko szpitala bo kobiecie w zaawansowanej ciąży po przyjęciu do szpitala i całym dniu badan nalezy sie.... 2 kromki chleba z łyżką stołową twarogu !!! (którego jeść nie może ale nic innego nie ma, diety jej nie przypisano).

Pomijam telewizory na żetony, materace wypchane trotami, czy łóżka na których strach się poruszać ale jest to przerażające jak przez 20 lat nic sie nie zmienia.

Jeszcze bardziej przerażające jest to jak w domu policzyliśmy naszą składkę zdrowotną, jeżeli wszystkie te badania przeprowadzić w prywatnej klinice bez ubezpieczenia całkowity koszt wyniósł by ok 2000zł licząc koszt łóżka na 48h, nie przekracza to 10% naszej składki, w cenie której odbył się ten uroczy pobyt, odkąd zaczeliśmy pracować czyli 4 lata....

służba_zdrowia

Skomentuj (32) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 165 (205)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…