Toksyny.
Wszystko niemal, co daje przyjemność, jest w jakimś stopniu toksyczne...
O szkodliwości picia alkoholu wie każdy. O twardych i miękkich dragach - też.
Ratownictwo jednak uczy, że ludzkość jest w stanie zrobić sobie krzywdę prawie każdą substancją.
Ostatnio modne są moje ukochane dopalacze. Przeczytałem, że w składzie większości znajdują się substancje po prostu toksyczne. W jednym znaleziono nawet tłuczone szkło!!!
O zgrozo... Rozumiem, że odtrutką jest kit szklarski?
Ale do rzeczy.
Podczas początków mojej pracy zbierałem na wyższych uczelniach ankietę, czym studenci się odurzają i co pomaga im osiągnąć stan nirvany. Mówię Wam, to była prawdziwa encyklopedia toksykologii...
Dwadzieścia odmian kaktusów, sto rodzajów grzybków i inne ciekawostki...
Wiedza ta przydała mi się już w nowym miejscu pracy.
Kolega pojechał do wezwania. I dzwoni do mnie, wyraźnie zmieszany. Pyta:
- Stary, tu jest dwójka nastolatków, oni smażyli na patelni gałkę muszkatołową i teraz biegają po ścianach... Rodzice twierdzą, że to po tym, ale ja podejrzewam, że jaja sobie gówniarze robią...
- No niestety, nie robią.
- Znaczy co? Kazać sprać tyłki czy to coś dla nas?
- Dla nas. Wieź ich do szpitala jako zatrucie amfetaminą...
I to niestety prawda...
Niewinna przyprawa, spożywana w formie fabrycznej jest nietoksyczna. Ale odpowiednio spreparowana, surowa gałka, daje fazę jak po najczystszej amfie...
Prawda, że pomysłowe małe diabełki?
Dla nich, na szczęście, skończyło się to dobrze.
Niestety, jedna z pierwszych moich akcji dyżurowych w karierze, nie wyglądała tak różowo...
Do kliniki trafił student. Z zabawy sylwestrowej. Nieprzytomny, charczący. Zaraz po wjeździe zatrzymanie krążenia. Reanimacja półtorej godziny - bez skutku...
Chłopak na imprezie po raz pierwszy w życiu wziął UFO.
Dla nie-narkofili wyjaśniam: mieszanina amfetaminy, metamfetaminy i spowalniaczy. Działa jak amfa, tylko wolniej zaczyna i dłużej trzyma...
Wziął tabletkę. Nie poczuł kopa.
Wziął drugą. To samo...
Wziął trzecią... I wtedy skumulowały się wszystkie.
Chłopak poleciał w gorączkę centralną. To taki stan, w którym organizm produkuje ciepło i nie chce przestać.
Jak go przywieźli, miał temperaturę koło 43 i rosła!
Innymi słowy, ugotował się własnymi środkami... I zmarł...
Kuriozalne było jeszcze to, że kolega, z którym pełniłem wówczas dyżur, oznajmił to rodzinie denata. W tym matce o posturze Gołoty. Stojąc naprzeciw niej. Sam będąc wagi piórkowej....
Kiedy zemdlała, we trzech wyciągaliśmy spod niej nieco spłaszczonego dyżurnego...
Morał?
Narkotyki to raczej nie synonim dobrej zabawy...
Wszystko niemal, co daje przyjemność, jest w jakimś stopniu toksyczne...
O szkodliwości picia alkoholu wie każdy. O twardych i miękkich dragach - też.
Ratownictwo jednak uczy, że ludzkość jest w stanie zrobić sobie krzywdę prawie każdą substancją.
Ostatnio modne są moje ukochane dopalacze. Przeczytałem, że w składzie większości znajdują się substancje po prostu toksyczne. W jednym znaleziono nawet tłuczone szkło!!!
O zgrozo... Rozumiem, że odtrutką jest kit szklarski?
Ale do rzeczy.
Podczas początków mojej pracy zbierałem na wyższych uczelniach ankietę, czym studenci się odurzają i co pomaga im osiągnąć stan nirvany. Mówię Wam, to była prawdziwa encyklopedia toksykologii...
Dwadzieścia odmian kaktusów, sto rodzajów grzybków i inne ciekawostki...
Wiedza ta przydała mi się już w nowym miejscu pracy.
Kolega pojechał do wezwania. I dzwoni do mnie, wyraźnie zmieszany. Pyta:
- Stary, tu jest dwójka nastolatków, oni smażyli na patelni gałkę muszkatołową i teraz biegają po ścianach... Rodzice twierdzą, że to po tym, ale ja podejrzewam, że jaja sobie gówniarze robią...
- No niestety, nie robią.
- Znaczy co? Kazać sprać tyłki czy to coś dla nas?
- Dla nas. Wieź ich do szpitala jako zatrucie amfetaminą...
I to niestety prawda...
Niewinna przyprawa, spożywana w formie fabrycznej jest nietoksyczna. Ale odpowiednio spreparowana, surowa gałka, daje fazę jak po najczystszej amfie...
Prawda, że pomysłowe małe diabełki?
Dla nich, na szczęście, skończyło się to dobrze.
Niestety, jedna z pierwszych moich akcji dyżurowych w karierze, nie wyglądała tak różowo...
Do kliniki trafił student. Z zabawy sylwestrowej. Nieprzytomny, charczący. Zaraz po wjeździe zatrzymanie krążenia. Reanimacja półtorej godziny - bez skutku...
Chłopak na imprezie po raz pierwszy w życiu wziął UFO.
Dla nie-narkofili wyjaśniam: mieszanina amfetaminy, metamfetaminy i spowalniaczy. Działa jak amfa, tylko wolniej zaczyna i dłużej trzyma...
Wziął tabletkę. Nie poczuł kopa.
Wziął drugą. To samo...
Wziął trzecią... I wtedy skumulowały się wszystkie.
Chłopak poleciał w gorączkę centralną. To taki stan, w którym organizm produkuje ciepło i nie chce przestać.
Jak go przywieźli, miał temperaturę koło 43 i rosła!
Innymi słowy, ugotował się własnymi środkami... I zmarł...
Kuriozalne było jeszcze to, że kolega, z którym pełniłem wówczas dyżur, oznajmił to rodzinie denata. W tym matce o posturze Gołoty. Stojąc naprzeciw niej. Sam będąc wagi piórkowej....
Kiedy zemdlała, we trzech wyciągaliśmy spod niej nieco spłaszczonego dyżurnego...
Morał?
Narkotyki to raczej nie synonim dobrej zabawy...
służba_zdrowia
Ocena:
1190
(1254)
Komentarze