Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#23322

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Służba zdrowia

Właśnie wracam od pani położnej, która wypisuje wszystkie skierowania na badania dla kobiet będących w ciąży.
Przy ostatniej wizycie, która była 2 tygodnie temu, dostałam dwa skierowania na badania: krwi i na USG. Obydwa miały odbyć się w dniu dzisiejszym, zwłaszcza, że na USG zostałam dodatkowo wpisana w specjalny kajecik, na kartce opatrzonej dzisiejszą datą, w którym zapisywane są nazwiska kobiet z fasolką w brzuszku, żeby uniknąć kolejek, nieporozumień i ewentualnych urlopów lekarza.
Na badanie krwi kazano mi się stawić najpóźniej o 7 rano, ale zanim wyszłam z domu zorientowałam się, że zgubiłam to skierowanie. Trudno, zdarza się, pójdę po kolejne dzisiaj, a nóż uda mi się wcześniej zarejestrować na to USG.
Jak postanowiłam tak zrobiłam. Wchodzę do gabinetu [P]ani położnej i wyłuszczam o co mi biega.
Skierowanie dostałam
[J] - Przy okazji chciałam zapytać, czy nie dałoby się mnie teraz zarejestrować na USG na dzisiaj (tego skierowania nie zgubiłam :D)
[P]- Ale lekarza dzisiaj nie ma.
[J] - A co to na urlop się wybrał, czy może jakaś choroba go dopadła? (chorobę mogłam zrozumieć nikt jej nie wybiera)
[P] - Nie, po prostu wykorzystał wszystkie punkty, które mu przysługiwały na ten miesiąc z NFZ na to badanie.
[J] - Jak to wykorzystał wszystkie? Przecież jest rozpiska kobiet na cały miesiąc, chyba nie jest to możliwe, żeby pani zapisała więcej kobiet niż to przysługuje.
[P] - No ja nie, ale to doktor sobie tak pofolgował i przyjmował wszystkich.

Żeby piana z moich ust nie wytoczyła się na podłogę mruknęłam tylko "Dziękuję. Do widzenia" i wyszłam.

I zapytuję się teraz dlaczego, pomimo, iż jestem w 5 miesiącu ciąży nie miałam jeszcze żadnego USG w przychodni w której się leczę, a powinnam mieć już takie 2. Po jaką cholerę płacę składki na ubezpieczenie skoro i tak muszę wyłożyć kasę na prywatne wizyty? Do tej pory zapłaciłam 300 zł za 2 USG (obydwa prywatnie, z tym że jedno genetyczne).

A najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że wzięłam dzisiaj specjalnie dzień wolny w pracy, żebym mogła na spokojnie wszystko zrobić (gdybym miałam wykonać tylko badanie krwi, nie brałabym wolnego, gdyż pracuję od godziny 9 i spokojnie bym się z tym wyrobiła przed pracą), a nikt nie raczył mnie poinformować, że dzisiaj USG nie jest możliwe.

służba_zdrowia

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 107 (167)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…