Miałam dość specyficzną koleżankę od lat dziecięcych. Nasze drogi szczęśliwie się rozeszły, gdyż śmiertelnie się na mnie obraziła, ale teraz przytoczę jedną z historii obrazującą na czym mniej więcej polegała jej dziwność.
Wiele lat temu spędzałyśmy ze sobą mnóstwo czasu, takie niby psiapsiółki. Sporo czasu spędzała u mnie w domu, gdzie się stołowała, spała i generalnie była traktowana jak domownik. Moi rodzice zabierali ją na wakacje, a jak mama kupowała coś dla mnie to zdarzało się, że kupowała również dla Ani. Anka nie pochodziła z ubogiej rodziny, powodziło im się dość dobrze i nie musieli odmawiać sobie przyjemności. Jednakże cechą dominującą u Anki było niezwykłe skąpstwo.
Będąc już na studiach wybrałam się do sklepu. Miałam przy sobie tylko gotówkę i przy kasie okazało się, że zabrakło mi 2 groszy. Nie mogłam być winna tych dwóch grosików, więc odłożyłam jedną rzecz i chcąc nie chcąc musiałam wrócić się do domu po pieniądze. Wychodząc ze sklepu wpadłam na Anię. Na Anię moją najlepszą przyjaciółkę!! Przecież ona mnie poratuje!! Poprosiłam ją o dwa grosze i tu się zaczęło.
Z wielkim ociąganiem zgodziła się ale nie ukrywała niezadowolenia grzebiąc w portmonetce i co chwila rzucała mi gniewne spojrzenia. Wyciągnęła 5 groszy, posapała, pocmokała i ...poszła do sklepu rozmienić. Wróciła i wręczyła mi 2 grosze..
Wiele lat temu spędzałyśmy ze sobą mnóstwo czasu, takie niby psiapsiółki. Sporo czasu spędzała u mnie w domu, gdzie się stołowała, spała i generalnie była traktowana jak domownik. Moi rodzice zabierali ją na wakacje, a jak mama kupowała coś dla mnie to zdarzało się, że kupowała również dla Ani. Anka nie pochodziła z ubogiej rodziny, powodziło im się dość dobrze i nie musieli odmawiać sobie przyjemności. Jednakże cechą dominującą u Anki było niezwykłe skąpstwo.
Będąc już na studiach wybrałam się do sklepu. Miałam przy sobie tylko gotówkę i przy kasie okazało się, że zabrakło mi 2 groszy. Nie mogłam być winna tych dwóch grosików, więc odłożyłam jedną rzecz i chcąc nie chcąc musiałam wrócić się do domu po pieniądze. Wychodząc ze sklepu wpadłam na Anię. Na Anię moją najlepszą przyjaciółkę!! Przecież ona mnie poratuje!! Poprosiłam ją o dwa grosze i tu się zaczęło.
Z wielkim ociąganiem zgodziła się ale nie ukrywała niezadowolenia grzebiąc w portmonetce i co chwila rzucała mi gniewne spojrzenia. Wyciągnęła 5 groszy, posapała, pocmokała i ...poszła do sklepu rozmienić. Wróciła i wręczyła mi 2 grosze..
Ocena:
779
(855)
Komentarze