Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#23844

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Działo się to na początku lat 90 - tych. Byłam w siódmej klasie podstawówki (tak, kiedyś podstawówka miała 8 klas:).
Szkoła muzyczna połączona z ogólnokształcącą i liceum. Jako instrument główny miałam fortepian, jednak wychodził mi on bokiem, a że byłam zdolna, grono pedagogiczne postanowiło mnie nie wyrzucać, tylko pozwolić na zmianę instrumentu. Padło na instrumenty perkusyjne. Jako jedyna dziewczynka i najmłodsza w grupie perkusistów zostałam ciepło przyjęta. Serio - chłopaki okazali się uroczymi "wujkami" dla swojej małej podopiecznej. Po kilku tygodniach od rozpoczęcia przygody w klasie perkusji, w mojej normalnej, ogólnokształcącej klasie odbyła się wywiadówka. Przyszła na nią jak zwykle babcia, bo mamie puszczały nerwy na widok wyfiokowanych i wiecznie wściekłych mamusiek. Gdy przyszła kolej na omawianie mojej osóbki, wychowawczyni spoważniała i wygłosiła następującą tyradę:
"Proszę państwa, z Leną (na przykład) mamy poważny problem. Przesiaduje do późna w sali na samym końcu korytarza ze starszymi chłopcami. Nasza szkoła to renomowana placówka, nie możemy dopuścić, by dzieci miały tu dzieci. To oczywiste, że ta dziewczynka świadczy usługi seksualne kolegom, trzeba to powstrzymać." Moja babcia o mało nie zeszła na zawał. Zostałam nagle, w wieku 13 lat, panną lekkich obyczajów. Nie dość, że babcia uwierzyła w każde słowo, to jeszcze objęto obserwacją całą grupę Bogu ducha winnych uczniów. Z obraźliwym i żywcem z ciemnogrodu wyjętym, zarzutem nie można było poradzić sobie dyplomatycznie. Dopiero pomoc koleżeńska pozbawiła mnie łatki "małej k....".
Patrząc na to po latach mam pewien apel do wszystkich wychowawczyń i innych, niedopieszczonych pań. WIELU LUDZI, URODZONYCH W CZASACH WIELKIEGO ZGORSZENIA, WIDZI SEKS WSZĘDZIE TAM, GDZIE GO NIE MA, PONIEWAŻ SAMI NIE MIELI PRAWA O NIM MÓWIĆ, A NAWET MYŚLEĆ. TO ONI WYLEWAJĄ SWOJE GORZKIE FRUSTRACJE NA NORMALNYCH, MŁODYCH LUDZI. Moja wychowawczyni sama pewnie chciała znaleźć się w sytuacji, gdy zabawia się nią kilku nastolatków, więc, w ramach zemsty za swoje nieudane życie, zrobiła to, co zrobiła. A tak na marginesie - przez trzy następne lata byłam dziewczyną jednego z tych "niebezpiecznych rozpłodowców". Przytulaliśmy się i całowali na potęgę i nic więcej. Bo nic więcej nie przyszło nam wtedy do głowy.

szkoła

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 219 (261)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…