Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#23857

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Nauczyciel z powołania.

Historia nie moja lecz brata, który obecnie uczy się w 3 klasie gimnazjum. Wiadomo ostatnia klasa chłop ma plany,że pójdzie do LO najlepszego w mieście jeżeli oczywiście podała z matematyką. Tu jest mały problem ...
Młody ma zaległości od dawien dawna i w zasadzie ja nie umiem mu pomóc (praca, szkoła) rodzice też troją się i dwoją bo,dom, samochód trzeba utrzymać. Znaleźliśmy korepetytora no właściwie korepetytorka pani w średnim wieku, normalna, w każdym bądź razie brat u niej wszystko kumał no i wydawałoby sie, że gra gitara.
Problem jest natomiast taki, że piekielna pani z matematyki, która uczy go w szkole faworyzuje na lekcji trzech zdolnych uczniów. Gdzie lekcja wygląda mniej więcej w następujący sposób:
Nauczycielka każe robić na przykład zadanie pierwsze pół klasy czyta dopiero zadanie a tych trzech się wyrywa już do odpowiedzi. Stado baranów (za przeproszeniem)siedzi na lekcji i nic nie robi bo, po co skoro tych trzech geniuszy za chwile podadzą im wyniki. Młody wielokrotnie zgłaszał, że nie nadąża i pytał czy mogłaby mu wytłumaczyć na co pani odpowiadała, że skoro nie rozumie to może zrozumie w następnym zadaniu coś. Zadanie po zadaniu i tak zbliżały się sprawdziany i kolejne pałki za sprawdziany. W końcu ojciec nie wytrzymał i poszedł do szkoły. Porozmawiał z panią, która stwierdziła, że wcale tak nie robi, że bardzo dużo osób rozumie ją i mało osób przychodzi na poprawe czyli ona uważa, że dobrze uczy i wszystko zrzuciła na brata. Dziwne żeby przychodzili na poprawe skoro nie umieją działów to po co mają przychodzić na poprawy? Dodam, że na lekcjach brat jako jeden z nielicznych zgłaszał problem bo, reszcie było na rękę chociaż mieli bardzo złe sytuacje z ocenami, a wszyło wszystko na semestr jak pani świetnie uczy.
Co do korepetycji to młody sobie radził przede wszystkim dlatego, że mógł się skupić i nie miał wywoływanej presji, że jego koledzy rozwiązali zadanie.
A dlaczego to pisze?
A no dlatego,że nie wiem, którzy to są nauczyciele niby w powołania skoro robią wszystko na odwal i jeszcze chcą więcej pieniędzy. "Pani z fizyki nie sprawdziła sprawdzianów bo, ma 12 klas i nie zdążyła w 2 tygodnie" -jak to usłyszałem od brata myślałem, że padne. Ludzie zapieprzają po 12 godzin i śpią po 6 o takie ludzie mają życie i jeszcze za marne 1000 zł.
Ja osobiście boje się co to będzie jak kiedyś i moje dzieci pójdą do szkoły i będę się zmagał z takimi problemami.

inne

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1 (75)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…