zarchiwizowany
Skomentuj
(4)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Byłam ostatnio świadkiem przezabawnej i, mimo angielskiego żarciku, w pewien sposób uroczej sytuacji. W kolejce do stoiska z wszelkimi możliwymi słodyczami stały dwie zaprzyjaźnione staruszki. W pewnym momencie wywiązał się między nimi następujący dialog:
S1 (do sprzedawcy): Poproszę 20 dag tych ciasteczek, pół kilo wafelków i może jeszcze te czekoladki z górnej półki.
S2 (z uśmiechem): Helenka, Ty uważaj, bo Ci dupcia urośnie!
S1: Oj tam, i tak niedługo umrę, a tak przynajmniej robaki będą miały co jeść!
Swoją bezpośredniością i dystansem do własnej osoby Pani Helenka poprawiła mi humor na cały dzień :D
S1 (do sprzedawcy): Poproszę 20 dag tych ciasteczek, pół kilo wafelków i może jeszcze te czekoladki z górnej półki.
S2 (z uśmiechem): Helenka, Ty uważaj, bo Ci dupcia urośnie!
S1: Oj tam, i tak niedługo umrę, a tak przynajmniej robaki będą miały co jeść!
Swoją bezpośredniością i dystansem do własnej osoby Pani Helenka poprawiła mi humor na cały dzień :D
sklepy
Ocena:
154
(260)
Komentarze