Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#23970

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jestem w szoku. Wielkim szoku. Przed chwilą byłam świadkiem zdarzenia, które jest podobne do pewnej filmowej sceny.

Postanowiłam, mimo tak paskudnej pogody, przejść się do sklepu i kupić jakieś mięsko na kolację dla Narzeczonego.
Właśnie z powodu pogody nie miałam ochoty na spacery do sklepów, które do tej pory zdobyły moje zaufanie. Skoczyłam więc do pobliskiego "spożywczaka". Podchodzę do stoiska z mięsem... oglądam, podglądam. Dobra, wybrałam. Stoję sobie w kolejce, czekając na swoją kolej, obserwując dla zabicia czasu panie "mięśniary" [PM] ;). Pani z małym dzieckiem już była obsługiwana. Poprosiła o 2 piersi z kurczaka. Pani "mięśniara" wyciąga 2 kawałeczki z metalowego pojemnika, i nagle... jebudu! Jedna z piersi ląduje, na bądź co bądź, zakurzonej posadzce. [PM] jakby nigdy nic, podnosi, wsadza do torebki, waży, podaje Pani z dzieckiem (która upadku mięsa nie widziała,gdyż kucnęła i przez chwile zajęła się rozmową z dzieckiem).

A ja jak stałam wryta, tak się odwróciłam i skierowałam się do wyjścia. Odebrało mi mowę, chociaż powinnam PM zwrócić uwagę. Jednakże jak owiał mnie zimny wiatr, to wróciłam do sklepu i udało mi się złapać Panią z dzieckiem. Powiedziałam co widziałam, ona rozpakowała torebeczkę z mięskiem a tam piękny widok: kurz, kilka kręconych włosków różnych kolorów i dziwny zapaszek płynu do mycia naczyń. Mniam, mniam.
Pani podziękowała mi serdecznie i udała się wzburzona do stoiska z mięsem.

No niestety narzeczony mój będzie musiał się zadowolić plackami ziemniaczanymi.

sklep "Społem"

Skomentuj (31) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 695 (743)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…