Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#24087

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
W zeszłym roku udało mi się wreszcie zajść w ciążę. Niestety radość była krótka, na początku trzeciego miesiąca ciąża obumarła. Bywa. Moja pani ginekolog skierowała mnie na zabieg do szpitala. Wiadomo, nie tryskałam radością ani optymizmem. W szpitalu wszyscy byli dla mnie przemili i wyrozumiali. No poza jednym bardzo młodym piekielnym lekarzem. Zbadał, przeprowadził wywiad, w tym czy długo staram się o dziecko - no długo, ponad 10 lat.
Na koniec - czy mam jakieś pytania?
Oczywiście, że mam - jakie mogą być powikłania i czy będę mogła jeszcze zajść w ciążę?
Piekielny lekarz- no jeżeli podczas zabiegu przebiję łyżką pani macicę, to spotkamy się na sali operacyjnej i na dzieci nie będzie miała pani szans.
Po tej wypowiedzi zaciskałam uda ;) tak długo aż piekielny skończył dyżur i zabieg wykonał zupełnie inny lekarz.

Dziękuję wszystkim pielęgniarkom i lekarzom za wspaniałą opiekę, zwłaszcza tej siostrze, która się do mnie uśmiechała i puściła oczko zanim odpłynełam w narkozę. Panu piekielnemu gratuluję wyrozumiałości i podejścia do pacjentek - może zmiana specjalizacji na weterynarię, gdzie pacjentki nie mają pytań.

Szpital O-ka

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 171 (231)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…