Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#24106

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Czytałem wiele historii o piekielnych klientach w marketach ale także zdarzają sie piekielni kasjerzy.Miejsce akcji - market ten gdzie robi się " cudowne zakupy" - jak by ktoś nie wiedział na liter "R".
Kasa gdzie kasowani sa klienci z małą ilością towru. Miałem trzy sprawinki. Tuż przedemną klient z pełnym wózkiem a kasjer kasuje go dobre kilka miunut. Trudno poczekam ,tym bardziej że za mną ustawiła się kolejka a do innych czynnych kas też potężne ogonki. Po sksowaniu klieta moja kolej, ale kasjer nic nie mówiąc otwiera kasę wyjmuje jakiś pojemnik i liczy pieniądze, nic nie mówiąc. Czekam ja, czeka kolejka. Na moje pytanie co robi stwierdza żeby mu nie przeszkadzać bo robi "odbór".Po ok 10 minutach jak zacął liczyć bony towarowe włożyłem mu swoje zakupy do wnętrza kasy i poszedłem. Może to ja byłem piekielny może on. Nie wiem. Wiem że wystarczyło uprzedzić o "odbiorze" Kiedyś widziałem w markecie taką tabliczkę " ostatni kliet". Nie wiem do czego służy. Może do ozdoby albo do używania w trakcie robienia "odbioru"

Supermarket

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 76 (178)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…