Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#24549

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia opowiedziana przez znajomych górali.

Przez pewien czas gościli pewnego mężczyznę, nazwijmy go [K]arolek. [K]arolek przyjechał z małą, około 3 letnią córcią. Bardzo dbał o dziecko, może był ciut ,,wydelikacony".

Zaprzyjaźnił się z inną rodzinką, również z małymi dziećmi. Pociechy chętnie się ze sobą bawiły, dorośli podzielili się obowiązkami tak, że [K]arolek mógł wieczorkami mykać na nartki. Wszystko pięknie, ładnie, aż do czasu...

Na stoku, powszechnie wiadomo, często pojawiają się [M]istrzowie szybkiej jazdy, którzy kompletnie nie liczą się z bezpieczeństwem innych, swoim zresztą też...

[K]arolek jeździł spokojnie, nikomu nie wadząc, kiedy nagle [M] przejechał mu po nartach. [K] oczywiście stracił równowagę i runął jak długi, [M] jakimś cudem uniknął upadku, jednak po chwili wleciał w kolejną osobę. I w jeszcze jedną...

[K]arolek, nienawidząc chamstwa, postanowił udzielić [M] lekcji kultury. Udało mu się do niego podejść przy dolnej stacji kolejki.Od razu wyczuł woń alkoholu bijącą od [M].

[K]: Przepraszam, ale chyba nic by się nie stało, gdyby jeździł Pan mniej agresywnie.
[M]: Co k***a, do mnie mówisz? Ja ci k***a dam!

Po czym uderzył [K] z czółka w nos. [K] od razu upadł, gdyż był dosyć mały i cios kompletnie go zamroczył na kilka minut. Nikt nie zareagował. Zupełnie, jakby nic się nie stało.

[K]arolek odzyskał przytomność i dowlókł się do domu, w międzyczasie dzwoniąc na policję. Gospodarze go opatrzyli, nos na szczęście nie był złamany. Wszystko było robione po cichu, aby nie obudzić małej.

Policja nie zatrzymała faceta, wymigiwała się, że nie mogą, że późno itp...

Nie ma to jak poczucie bezpieczeństwa na stoku...

stok narciarski

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 458 (682)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…