Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#24665

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Taki maly zabieg w slaskim szpitaliku a tyle radosci:)

Bedac niedawno w 28tygodniu ciazy moj młody zacząl wybierac
sie na ten piekielny swiat. Poniewaz to duzo za wczesnie a jednego wczesniaka juz mam, moj lekarz prowadzacy stwierdzil, ze zalozy mi szew na szyjke macicy.
O swicie dnia nastepnego stawilam sie w szpitalu gdzie pracowal i czekalam trzy godziny az mnie ktos przyjmie. Potem kazali mi zdac ubrania i sie przebrac w pizame a nastepnie zejsc do PIWNICY bo tam cytologie robia:)
Przypominam , ze bylo wtedy na dworze -20stopni
a w tej piwnicy niewiele wiecej:) Przede mna czekalo z 7 kobiet, wszystkie w czapkach, rekawiczkach, kurtkach.. tylko ja w koszulce i pizamie w kaczki.
Czekalam tam 1,5h, w koncu udalo mi sie wejsc i sino-czerwona z zimna moglam wyjsc z katakumb na powierzchnie, tak ze dwa pietra wyzej bo po co komu dzialajaca winda na oddziale patologii ciazy.
Trafilam na sale, a tam cala sala "prywatnych" pacjentek mojego docenta. Nie wiem, chcial miec wszystkie co placa w jednym miejscu, czy jak?
Ale nic czekam dalej na szycie, powiedzial, ze nic mam nie jesc a tu juz 15.00.
Pytam pielegniarek czy dzis ten zabieg bedzie (piatek)?
-Nic nie wiadomo, Doktor ma dyzur do poniedzialku to zdazy Pania i o 2 w nocy zrobic:) Prosze nic nie jesc:)

Dzieki Bogu trafilam na szycie juz o 16.
Poprzypinali mnie pasami do "samolotu" i zaczelo sie zakladanie wenflonu..
Najpierw pielegniarka pierwsza
Reka prawa: wynik trzy dziury, zaczela mi grzebac tymi wenflonami,a ja myslalam ze zemdleje bez narkozy:)
P1:Bo Pani ma tu w żylach zastawki, ja je musze przepchnac (???)i dlatego to tak boli
Pielegniarka druga, patrzy co robi pierwsza:
P2: To co ja mam teraz z tym zrobic jak juz wszystko spierdo..ne?
Reka lewa: wynik trzy dziury.
Pomyslalam, ze niezle sie zaczyna ten zabieg i ciekawe co mi zaszyja za chwile:)
Trzecia dziura w drugiej ręce na szczescie sie nadała i odplynelam z sali operacyjnej.

Pozaszywali mnie, dali basen i kazali do rana sie nie ruszac.
Na sali gdzie lezalysmy byly stare, ogromne okna, na dworze przypominam nadal -20, wieje jak cholera. Czuje, ze zabieg skonczy sie zapaleniem pluc.
Wieczorna wizyta pielegniarek:
Pielegniarka:-O Boze jak tu mozecie lezec w takim zimnie, musicie sobie same domknac jakos te okna bo ja nie mam sily:)
No coz, nie wiedzialymy ktora z nas ma domknac? dwie z swiezo zalozonymi szwami i basenami, jedna z kroplowka po laparoskopii? Czy moze czwarta z krwawieniem w ciazy blizniaczej z kategorycznym zakazem wstawania:)?

No nic szew na szczescie nadal trzyma:)
Pozdrawiam Panie pielegniarki:) Fajne babeczki jestescie ale rodzic bede jednak w Gliwicach:) Przynajmniej cieplo bedzie:)

szpitalik w ślaskim mieście

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 238 (268)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…