Zaobserwowałem ostatnio bardzo ciekawe zjawisko.
Przechadzając się po mieście zauważyłem kartkę z ogłoszeniem o odnalezionym kocie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wisiała zaraz obok ogłoszenia o... kocie zaginionym. Zdjęcia na obu kartkach przedstawiały tego samego zwierzaka (tak przynajmniej wynika z moich wnikliwych obserwacji). Wychodzi jednak na to, że lepiej poinformować o znalezisku całe miasto, niż właścicieli. Wykręcenie numeru podanego na kartce jest dla niektórych zbyt trudne.
Gdzie tu sens, gdzie tu logika?
Przechadzając się po mieście zauważyłem kartkę z ogłoszeniem o odnalezionym kocie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wisiała zaraz obok ogłoszenia o... kocie zaginionym. Zdjęcia na obu kartkach przedstawiały tego samego zwierzaka (tak przynajmniej wynika z moich wnikliwych obserwacji). Wychodzi jednak na to, że lepiej poinformować o znalezisku całe miasto, niż właścicieli. Wykręcenie numeru podanego na kartce jest dla niektórych zbyt trudne.
Gdzie tu sens, gdzie tu logika?
Miasto
Ocena:
432
(488)
Komentarze