#25350

Było już troszkę o toksycznych związkach, to ja też wrzucę coś od siebie.

Mając lat 18 spotykałam się z pewnym chłopakiem. No nazwijmy go Mateusz [M], student pierwszego roku. Chłopak o boskiej urodzie, lecz o piekielnym zachowaniu i sposobie postrzegania świata.

Nie będę się rozpisywać, w skrócie powiem, że tak wielkiego błędu jak "związek" z nim już nigdy nie popełnie.

1. [M] czasem nocował u mnie (mieszkał kilkanaście km od mojej rodzinnej miejscowości). Spał wówczas w pokoju mojego brata. Czasami zdarzało się, że piątki były wolne, to przyjeżdzał w czwartek wieczorem, a wyjeżdzał w poniedziałek rano. Ale kurde, on przez ten czas się nie mył!! Ani zębów ani prysznica, ani zmian ubrania. O jakichkolwiek mniej lub bardziej intymnych chwilach można było zapomnieć.


2. Zawsze się chwalił, że dorabia tyle, że sam praktycznie się utrzymuje (tzn. benzyna, firmowe ciuchy, imprezy, gry komputerowe itp itd), no to zdarzyło się, że będąc z nim czasami poprosiłam, aby mi pożyczył jakieś drobne. Drobne- 2zł bądź 3zł, gdy robiłam zakupy,a mi brakowało. NIGDY nie miał. (Aha- Nie jestem materialistką, jak miałam a prosił to pożyczałam, pod koniec związku podliczyłam, że jest mi dłużny jakieś 700zł (nieodzyskane)

A jak to w związku są różne święta- urodziny, dzień kobiet, Boże Narodzenia itd. Tak więc na urodziny dostałam używany sweter jego mamy, a na święta używany fluid jego siostry.


3.Hitem jest to co zrobił u mnie w pokoju. Sprzątałam na święta, a więc grubsze porządki. Wyniosłam kosz na śmieci do umycia. Po chwili [M]: -Tyyyyyy a gdzie jest ten kosz na śmieci, gumę muszę wyrzucić?! Informuję. że myję go, za 2 min przyniosę.
Kiedy pojechał do domu, ścieląc swoje łóżko coś mi się do ręki przykleiło. Patrzę- guma do żucia. Bajecznie.

Kurde, czyli jakby łazienka była zamknięta to nalałby mi do kwiatków?!

bezsensowna miłość