Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#25449

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Historia http://piekielni.pl/24582 przypomniała mi o moich konsumenckich spostrzeżeniach z Empiku.

1) Rok 2007. Mój tata pyta dziewczynę w empikowym punkcie informacji:
- Czy dostanę książkę Benedykta XVI "Jezus z Nazaretu"?
Kobieta zagląda do komputera, kiwa smutno głową i mówi:
- Niee. Jest książka o takim tytule, ale jakiegoś Josepha Ratzingera...

2) 2011. Idą święta, idą kolejki. Starsi ludzie usiłują zamówić w Empiku książkę Isaaca Bashevisa - lecz nie wiedzą, na jaką się zdecydować. Kojarzą tylko jeden tytuł, którego w dodatku nie chcą. Co więcej, ja, stojąc w kolejce za nimi, zauważam, że ci ludzie nie znają też pełnego nazwiska pisarza (bo nie jest jakoś bardzo znane, niestety). Pani z informacji, która gościa zupełnie nie kojarzy, proponuje, że sprawdzi w empikowej bazie, jakie książki są. I tu zaczynają się schody.

Starsi dyktują "Bashevis" literka po literce. Bez skutku, pracownica Empiku za każdym razem coś przeinacza i twierdzi, że takiego nazwiska w bazie nie mają.

Czas leci, mój czas leci. Kolejka w informacji coraz dłuższa. Lud się niecierpliwi, ale poszukiwania - trwają.

Państwo podają babce tytuł jednej z książek - "Sztukmistrz z Lublina" - żeby po nim znalazła pisarza. Okazuje się wtedy, że kobieta ma problem z wbiciem w wyszukiwarkę słowa "sztukmistrz". Po kilku próbach rozkłada ręce i mówi, że nie może im pomóc.

Wtedy skończył mi się czas, cierpliwość i ryknęłam nazwisko pisarza: ,,SINGER. Niech pani wpisze w wyszukiwarkę SINGER!" bo pełne brzmienie nazwiska pisarza to Isaac Bashevis Singer.

Na to starszy pan z godnością odpowiada:
- Dziękuję, dziecko, ale nie chcemy Singera. Szukamy Bashevisa.

Amen.

Empik

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 706 (790)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…