#25450

Historia opowiedziana mi przez ojca która przytrafiła się mu dziś w dużym mieście na Ł


Otóż mój staruszek [O] prowadzi firmę handlową co się z tym wiążę jeżdzi po całej Polsce .

Dziś wyjeżdzając ze stacji , zauważył radiowóz który jechał za 3 rowerzystami jadącymi koło siebie, myślał że policja ich obstawia, żeby nikt im krzywdy nie zrobił, bo z tego co mówią przepisy jeżdzić tak nie wolno rowerzystą.

Nawigacja mówi w lewo to ojciec na lewy pas . Swiatła , o zielone ruszamy ujechał kawałek a tu radiowóz za nim na kogutach sygnałach myśli o jest grane , ale nic zwolnił , policja kazała się mu zatrzymać, stanął podchodzi [P1] pierwszy policjant.

[P1]- jest pan świadomy jaki pkt kodeksu karnego pan złamał?
[O] - nie o co chodzi
[P1] - używał pan wycieraczek ?
[O] no tak , ale o co chodzi ?
[P1] otóż jedzie pan na światłach do jazdy dziennej pomimo tego iż są takie warunki ?
[O] Panie jest godzina 12 to według pana kiedy mam na nich jeżdzić ?
[P1] otóż widzi pan słońce nie świeci także będzie mandat
[O] a niby z jakiej racji przejrzystość powietrza ok wszystko się zgadza
[P1] to dlaczego używa pan wycieraczek ?
Ojciec delikatny zong: bo mam brudne szyby
[P1] no właśnie dla mnie oznacza to że pada i powinnien pan jeżdzić na normalnych światłach , a na dziennych może pan jeżdzić jak będzie słońce świeciło nawet w nocy :D dokumenty poproszę .

Poszedł do radiowozu, przychodzi za chwilę: czy przyjmuj pan mandat w wysokości 200 zł za jazdę bez świateł?
[O] nie, nie przyjmuję

No i w tym momencie standard czyli że wniosek do sądu bzdury bajery , staruszka poproszono do radiowozu alkomat i żeby było śmieszniej nawet kierunkowskazy mu sprawdzali, nie mówiać o apteczce, gaśnicy czy trójkącie .

Sami oceńcie do czego służą światła do jazdy dziennej

policja