Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#25549

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Ponad rok temu wraz z mężem zafundowaliśmy sobie chwilę relaksu, mianowicie wypad do kina. Zostawiliśmy syna u mamy męża, jednakże przez niezależne od nas sytuacje, wyjeżdżając od teściów byliśmy już trochę spóźnieni. Mąż postanowił przez dość krótki odcinek drogi jechać troszkę szybciej. Błysk rozstawionego radaru uświadomił mu, że nie był to zbyt mądry pomysł. Jakiś czas później, tak jak się spodziewaliśmy przyszedł mandat. 400zł. Najdroższy wypad do kina. Niestety, za głupotę się płaci. Ponieważ złożyło się, że nie mieliśmy na spłatę mandatu, został nam odebrany tzw. zwrot podatku, który wyniósł trochę ponad 400zł. Sprawę uznaliśmy za załatwioną. Jednak nie, okazało się że sprawa wcale nie jest załatwiona. Z niewyjaśnionych przyczyn US otrzymał nie 400zł a 397,40zł. Wysłali pismo do męża w tej sprawie... po ponad roku czasu. Pan, który przyjechał do domu rodzinnego męża zrobił awanturę jego siostrze, że ma natychmiast podać aktualny adres męża. Był niemiły w stosunku do niej, chamski ale krzykiem nic nie załatwił, więc zostawił swój numer. Oczywiście z ROZKAZEM skontaktowania się z nim.

Kilka dni później mąż zadzwonił do tego pana, chcąc wyjaśnić sprawę. Pan niemiły w dalszym ciągu poinformował męża, że zalega z zapłatą. Na pytanie męża jaka to zapłata i za co odpowiedział, że nie może mu udzielić takiej informacji i zaprasza do US na następny dzień na godzinę 7.15. Cóż było robić, mąż pojechał, dowiedział się tyle, że zalega z zapłatą za mandat. Tak, ten sam mandat, przez który nie otrzymaliśmy zwrotu podatku. Kwota była niewielka, chodziło o bodajże ponad 13zł (no tak, odsetki i inne sprawy...). Byliśmy przed wypłatą, w związku z tym znów nie zostało to zapłacone od razu. Pan jednak powiedział, że nie ma pośpiechu, przelew możemy zrobić później.

Niecały tydzień po tej rozmowie mąż wszedł na konto bankowe przez internet. I tu zaskoczenie, zamiast niewielkiej kwoty na plus, znalazło się 13zł na minusie. Ok, sami sobie ściągnęli pieniądze, wreszcie z głowy. Dosłownie kilka dni później wpłynęło nieco gotówki na konto, wyrównało się wszystko. Pomyśleliśmy, że to koniec całej historii. Nic bardziej mylnego. Rzecz działa się w styczniu, a 2 dni temu przyszedł list do męża. Z US z informacją, że należy im się 25zł. Tylko za co tym razem?

Sprawę w najbliższym czasie zamierzamy załatwić ostatecznie. Ile razy można pobierać opłatę wciąż za to samo...


P.S. Dowiedzieliśmy się też, że mieliśmy prawo zwyczajnie nie przyjąć mandatu i sprawę w sądzie mielibyśmy wygraną. Dlaczego? Ponieważ na zdjęciu z fotoradaru widoczne były dwa auta bardzo blisko siebie. Podobno w takich wypadkach fotoradary przekłamują prawdziwą prędkość jadącego...

Urząd Skarbowy

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 59 (129)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…