Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#25852

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Piekielno zabawna historia, opowiedziana przez kolegę zaznaczam, ale w jej autentyczność nie wątpię.

Znajomy kolegi potrzebował pomocy. Mieszkał w nieciekawej dzielnicy i kilku wyrostków postanowiło mu dokuczać. A to porysowany samochód, a to wybita szyba. Po kilku interwencjach policji, które nic nie dały, doszło do kilku osobistych potyczek z wyrostkami, aż w końcu zagrozili mu, że zrobią mu "najazd na chatę".
Chłopak już wiedział, ze policja mu nie pomoże. Zadzwonił więc do swojego starego kolegi (to mój znajomy który historię przekazał), który zawodowo zajmuje się ochroną osobistą (nie sklepową tylko ochrona VIP jak to mówią).
Przyjechali w pięciu i siedzą oglądają mecz, piją piwko, nie bardzo wierząc, że osiedlowe łobuzy spełnia swoja groźbę. Nagle słychać hałas przy drzwiach, szybki look przez wizjer a tam koleś z łomem próbuje wywarzać drzwi a za nim widać z 10 kolesi szykujących się do walki.

Niewiele myśląc chłopaki otwarły drzwi i ruszyli na napastników. Tamci pouciekali udało im się dorwać pięciu. udali się wspólnie do piwnicy i tam potrzymali ich z 5 godzin i nastąpiła pełna resocjalizacja.
W resocjalizacji tej pomógł jeden z ochroniarzy, mężczyzna hojnie obdarzony przez naturę, który w sposób niewybredny chociaż nienaruszający ich cieleśnie, pouczał, że nie wolno napadać na niewinnych ludzi i czym to może grozić.
Chyba każdy młodociany chuligan mięknie mając spuszczone do kostek gacie i perspektywę bycia zabawką seksualną faceta z fujarą jak komin.

okolica

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 232 (296)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…