Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#25884

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Mam na osiedlu pewną fanatyczkę, przy której najbardziej zakute mohery po prostu "wysiadają". Pani ta jest chrześcijanką od 5000 lat, nosi na szyi krzyż wielkości tych, które wiesza się na ścianach i każdego wita gromkim "SZCZĘŚĆ BOŻE!", które zapewne słyszą Eskimosi w pogodne dni. Jak wynika z opisu, pani ta jest utrapieniem wszystkich, od sklepowej na księdzu kończąc. Nie rozumie, że na świecie są inni ludzie, myślący niekoniecznie tak, jak jest napisane w Biblii, czy nie lubiący publicznego powitania religijnego.

Ostatnio dowiedziałem się, że, wedle niej, jestem złym człowiekiem, alkoholikiem, gwałcicielem i „miłośnikiem wdzięków kóz”. Na pewno kradnę w domu pieniądze, które przepijam, przez co moja siostra drugi sezon chodzi w jednym płaszczyku (jej ulubiony ale nie jedyny ciuch) – wszystko to z powodu muzyki jakiej słucham.
„Heavy metal” pomyśleliście zapewne? Owszem, zdarza mi się słuchać, nawet często, ale tym razem chodziło o... szanty.

Jak wiadomo, są to pieśni marynarskie, a Szczęśćboże wie, jak wyuzdani są marynarze, że mają dziewczyny w każdym porcie, że gdy kobiety nie ma, to i koza się nada... No ogólnie, każdy kto chciałby być marynarzem, musi być zwyrodnialcem i zboczeńcem.
Z tego miejsca pozdrawiam Was ja, student grzebologii ziemnej stosowanej (archeologii) mieszkający na stałe we Wrocławiu (to to miasto 400 km od morza).

Życie codzienne

Skomentuj (30) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 576 (692)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…