zarchiwizowany
Skomentuj
(19)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Historia śmieszna.
Dzisiaj po wyjściu z pracy stałam na wrocławskim rynku i czekałam na chłopaka. Nagle jakieś krzyki, jakieś huki. Idzie manifestacja. (W domu dowiedziałam się, że NOP - zresztą widać było, że narodowo-ojczyźniana) Dwie starsze panie patrzą niepewnie w tamtą stronę, widocznie miały w planach przeciąć manifestacji drogę.
Nagle jedna z nich mówi do drugiej:
-Wiesz, co? Może pójdźmy inną drogą. Jak znam swoje szczęście, to nam jeszcze wp...dolą!
Współczuję starszej pani, skoro ma takie doświadczenia! :)
Dzisiaj po wyjściu z pracy stałam na wrocławskim rynku i czekałam na chłopaka. Nagle jakieś krzyki, jakieś huki. Idzie manifestacja. (W domu dowiedziałam się, że NOP - zresztą widać było, że narodowo-ojczyźniana) Dwie starsze panie patrzą niepewnie w tamtą stronę, widocznie miały w planach przeciąć manifestacji drogę.
Nagle jedna z nich mówi do drugiej:
-Wiesz, co? Może pójdźmy inną drogą. Jak znam swoje szczęście, to nam jeszcze wp...dolą!
Współczuję starszej pani, skoro ma takie doświadczenia! :)
Wrocław Rynek
Ocena:
96
(188)
Komentarze